Pasierbica z poprzedniego związku

polregion.pl 5 dni temu

Noworoczne ferie dobiegały końca. Po świętach sałatki, ciasta i przekąski zdążyły już znudzić, więc na śniadanie Kinga przygotowała owsiankę. Czas wrócić do normalnego, prostego jedzenia.

W trójkę siedzieli przy stole, gdy z pokoju dobiegła melodia dzwoniącego telefonu męża. Wyszedł z kuchni. Kinga mimowolnie nasłuchiwała, próbując po jego odpowiedziach zgadnąć, kto dzwoni i o co chodzi.

Gdy Krzysztof wrócił, Kinga zauważyła, iż nie wyglądał na zmartwionego. Zatroskany, ale nie przygnębiony.

Hmm zaczął. Mama dzwoniła, prosiła, żebym przyjechał. Ma wysokie ciśnienie.

Oczywiście, jedź skinęła Kinga.

Gdy mąż poszedł się ubierać, przypomniała sobie jego słowa przez telefon: Teraz? Może nie warto? No dobra, dobra. Gdy teściowa dzwoniła i żądała przyjazdu, Krzysztof zwykle od razu, bez dyskusji, pędził do niej. Znów się nakręcam powstrzymała się Kinga.

Będę gwałtownie krzyknął z przedpokoju Krzysztof, a drzwi za nim zatrzasnęły się.

Jedz, no pogoniła Kinga synka, który wodził łyżką po talerzu, rozgniatając kaszkę.

A na górkę pójdziemy? Obiecałaś Szymon nabrał odrobinę kaszy na łyżkę i długo się jej przyglądał, zanim włożył do buzi.

Tata wróci i pójdziemy. Dobrze? Uśmiechnęła się do syna. Tylko warunek musisz zjeść kaszkę.

Dobrze chłopiec bez entuzjazmu znów uniósł łyżkę.

jeżeli za pięć minut talerz nie będzie pusty, nigdzie nie idziemy powiedziała Kinga stanowczo i podeszła do zlewu, by pozmywać naczynia.

Prasowała ubrania, a Szymon bawił się samochodzikami na podłodze, gdy rozległo się kliknięcie zamka w drzwiach wejściowych.

Nareszcie Kinga odłożyła żelazko i nasłuchiwała szelestu ubrań w przedpokoju. Długo się tam guzdra pomyślała i ruszyła na spotkanie męża.

W drzwiach stanęła przed nią dziesięcioletnia dziewczynka, patrząc na Kingę z ciekawością. Za nią podszedł Krzysztof. Wyglądał na winnego. Położył ręce na ramionach dziecka i wyzywająco wysunął brodę do przodu.

To moja córka Ola powiedział Krzysztof, spuszczając wzrok na jej potylicę. Mama poprosiła, żebym wziął ją do jutra.

Rozumiem. A jej mama? Z kolejnym kochankiem wyje

Idź do oryginalnego materiału