Partnerce Tomasza Luberta usunięto 11-centymetrowego guza: „Ten post ma być dla was przestrogą”

party.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: PIOTR FOTEK/REPORTER


Ewa Lubert, znana jako „Fitmama” i partnerka muzyka Tomasza Luberta, przeżyła dramatyczne chwile, które zmieniły jej życie. Gdy ostatecznie zdiagnozowano u niej 11-centymetrowego guza, zmuszona była podjąć natychmiastowe leczenie. Jednak droga do prawidłowej diagnozy okazała się niezwykle trudna i pełna przeszkód.

Partnerce Tomasza Luberta usunięto 11-centymetrowego guza

Ewa Lubert zdobyła rozpoznawalność jako „Fitmama”, promując zdrowy styl życia i aktywność fizyczną. Prywatnie jest związana z Tomaszem Lubertem, znanym muzykiem, współzałożycielem zespołu Virgin. Para często podkreśla w mediach swoje bliskie relacje, co sprawia, iż ich życie prywatne wzbudza spore zainteresowanie.

Instagram Embed
url: https://www.instagram.com/p/C8eQ3aDsGLd/

Dramat Ewy Lubert rozpoczął się od niepokojących dolegliwości, które skłoniły ją do wizyt u lekarzy. Jak wspomina, przez długi czas „odbijała się od lekarza do lekarza”, ponieważ początkowe diagnozy nie wskazywały na poważny problem. Dopiero po wielu badaniach wykryto u niej guza o wielkości 11 cm. Sytuacja była na tyle poważna, iż konieczne stało się szybkie przeprowadzenie operacji.

Dziewczyny, ten post ma być dla Was przestrogą i motywacją do tego, aby się badać każdego roku, również ginekologicznym transwaginalnym. Miałam mięśniaka 11 cm! Dlaczego tak dużego? Kiedy się o nim dowiedziałam był mały, ale wielu lekarzy (niestety trafiłam na złych) mówiło, aby go tylko obserwować. Kiedy zwiększył się do 6 cm okazało się, iż jest w fatalnym miejscu i połączony z wieloma innymi narządami, co w przypadku operacji groziło usunięciem innych narządów i dużym ryzykiem krwotoku. Nie mogłam brać hormonów, aby się zmniejszył. Pamiętajcie też dziewczyny, iż jak gwałtownie rośnie mięśniak, to jest zagrożenie, iż zmieni się w mięsaka
– napisała Ewa.
Instagram Embed
url: https://www.instagram.com/p/DDDRlRVMBlb/?utm_source=ig_embed&ig_rid=951c2bc6-e96c-44d7-a6b8-b6783f512fcf&img_index=1

Po postawieniu ostatecznej diagnozy, Ewa Lubert trafiła do szpitala, gdzie specjaliści podjęli decyzję o operacji usunięcia guza. Zabieg był niezbędny, aby uratować jej zdrowie, a być może choćby życie. Jak relacjonuje sama Ewa, moment, w którym usłyszała o skali zagrożenia, był dla niej ogromnym szokiem. Dzięki szybkiej interwencji medycznej udało się jednak zapobiec najgorszemu.

Odbijałam się od lekarza do lekarza. 95% chciało usuwać mi macicę. Kiedy osiągnął już takie rozmiary, iż przeszkadzał mi w funkcjonowaniu, trafiłam w końcu na fenomenalnego Profesora( najlepszego w swoim fachu) Artura Jakimiuka, który usunął mi mięśniaka i zachował wszystkie narządy. Nie jestem wylewna o ile chodzi o moje prywatne sprawy, ale uznałam, iż może tym postem zmotywuje inne kobiety do badań USG ginekologicznym transwaginalnym i uratuje przed ciężkimi komplikacjami. A czekanie na wynik histopatologiczny to najgorszy czas (...) Doszłam już do siebie, jestem w domu i już wszystko jest ok
– dodała na koniec.

Po przejściu operacji Ewa Lubert skupia się na rekonwalescencji i powrocie do normalnego życia. Nie ukrywa, iż doświadczenie to było dla niej niezwykle trudne zarówno pod względem fizycznym, jak i emocjonalnym. W swoich relacjach podkreśla jednak, jak ważne jest wczesne wykrywanie chorób oraz nieustępliwość w dążeniu do prawidłowej diagnozy. Pod jej wpisem wsparło ją wiele osób, a niektórzy postanowili podzielić się choćby własnymi historiami.

Doskonale Cię rozumiem... Jutro jadę na konsultacje przedzabiegowa. Zdrówka dla Ciebie i szybkiego powrotu do zdrowia!
Dużo zdrowia życzę. Uważam, iż trzeba o tym mówić ,bo kobiety boją się chodzić do lekarza i zasłaniają się brakiem czasu. Badajcie się Dziewczyny , bo życie jest piękne!!!!
Trzymaj się mocno i wracaj bo wszyscy cię potrzebują
– piszą internauci.

Historia Ewy Lubert to nie tylko opowieść o dramatycznej walce z chorobą, ale również przestroga dla innych, by nie bagatelizować żadnych objawów i dążyć do uzyskania prawidłowej diagnozy. Dzięki swojej determinacji i wsparciu najbliższych, Ewa przeszła przez to trudne doświadczenie, które uczyniło ją jeszcze silniejszą.

Zobacz także: Ewa Lubert z synem na okładce. Podobny do znanej mamy?

TRICOLORS/East News
Idź do oryginalnego materiału