Dziś znowu polecimy z klasyką. Nie pamiętam, w której części rodziny jadałam tego typu papryki, ale bardzo je lubiłam. I bardzo dobrze mi się kojarzą. Mogę więc tylko domyślać się gdzie się nimi obżerałam. Lub gdzie na pewno nie.
Pamiętam też, iż zawsze do tego przepisu były używane białe papryki, na które w tej chwili trwa sezon. Mam nadzieję, iż wiecie o jakie papryki mi chodzi, te jasne, podłużne. Już abstrahując od przepisu, bardzo je lubię. Nie są ani za gorzkie, ani za słodkie, smakują jak prawdziwa papryka – są dla mnie idealne. Czerwone czasami są dla mnie za słodkie, zielone nijakie. Białe są w punkt.
Parę dni temu, widząc moje ulubione papryki w sklepie, postanowiłam wrócić do klasyki i ugotować je moim najbliższym. Nie ma tutaj żadnej filozofii, sos się robi szybko, resztę rzeczy w miarę sprawnie. Nie bawiłam się choćby w obgotowywanie papryk wcześniej, chociaż zauważyłam, iż niektórzy to robią. Nie było potrzeby, papryka upiekła się do przyjemnej miękkości. Chciałam choćby żeby była bardziej miękka, niż al dente (wiecie, iż częściej jednak idę w tę stronę) i tak dokładnie wyszło. Jak za starych dobrych czasów.
Papryki faszerowane w sosie pomidorowym to potrawa, do której na bank będę wracać każdą jesienią. Może kiedyś pokombinuję z farszem. Klasycznie chodzi za mną wersja bezmięsna. Może grzyby? Kasza? Nie wiem. Postaram się jednak nie przedobrzyć.
I zdjęcie. Jeny, porobiłam milion zdjęć, żadne mi się nie podoba. Tzn. nie są złe, po prostu nie są totalnie w moim klimacie. Niby proste, a jednak przekombinowane. Nie wiem co poszło nie tak. Z tego wszystkiego wybrałam jedno, które tutaj wrzucę. przez cały czas to nie mój styl, ale już nie wydziwiam.
Smacznego.
Składniki:
4 duże białe papryki
pół szklanki suchego ryżu (ja użyłam parboiled)
500 g mielonej łopatki wieprzowej
1 cebula
2 ząbki czosnku
pół pęczka koperku
1 łyżeczka suszonego majeranku
1 jajko
sól
pieprz
sos pomidorowy:
700 ml passaty pomidorowej
1 cebula
szczypta cukru (lub więcej, do smaku)
sól
pieprz
olej rzepakowy
Zacznijmy może od sosu. Cebulę drobno kroimy, smażymy ją na złoty kolor. Dodajemy do niej passatę i przyprawy. o ile chodzi o ilość cukru, musicie próbować. Jedna passata jest bardziej kwaśna od drugiej. Ja najczęściej dodaję dużą szczyptę. Sos zagotowujemy i odstawiamy.
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni.
Ryż przepłukujemy na sicie, gotujemy al dente, przecedzamy go i wrzucamy do miski. Dodajemy do niego mięso mielone, pokrojoną drobno cebulę, rozdrobnione ząbki czosnku, poszatkowany koperek, majeranek i jajko. Całość doprawiamy sola i świeżo zmielonym pieprzem. Dokładnie mieszamy.
Papryki myjemy, odcinamy z nich szerszą część, wyciągamy z nich gniazda nasienne, pestki i inne „wnętrzności”. Oczyszczone papryki faszerujemy ryżem z mięsem.
Na dno naczynia żaroodpornego wylewamy sos, wykładamy wszystkie papryki, przykrywamy je pokrywką lub folią aluminiową i pieczemy około 30-40 minut w 180 stopniach (lub do miękkości), w połowie pieczenia można je obrócić. 10 minut przed końcem pieczenia można ściągnąć folię i zrumienić papryki.
Podobne przepisy:
Papryka faszerowana ryżem i suszonymi pomidorami
Papryki faszerowane ciecierzycą