Panská hoľa w Tatrach Niżnych – szlak z Liptovska Teplicka

mynaszlaku.pl 2 miesięcy temu

Panská hoľa to szczyt w Tatrach Niżnych na Słowacji mierzący 1429 m n.p.m. Gdy popatrzymy na wysokość szczytów w tym paśmie górskim, to można stwierdzić, iż nie jest to jakaś powalająca wysokość. Tutaj jednak niesamowity jest szlak, którym zdobywa się szczyt. Wierzchołek znajduje się tuż przy lesie i łące. Po części jest zalesiony, a widoki są ograniczone. Szlak prowadzący na górę jest bardzo malowniczy i z pięknym widokiem na Tatry. Zobaczcie na zdjęcia i zapraszamy do przeczytania opisu szlaku.

Liptovská Teplička (Liptowska Tepliczka) – parking na początku szlaku przy Ski resort Smrečiny

Za punkt startowy obraliśmy miejscowość Liptovská Teplička, w której zamieszkuje ponad 2000 osób. Samochodem dojechaliśmy do samego końca pod wyciąg narciarski – Ski resort Smrečiny. W zimie parkingi były pełne, a w okresie letnim można tam spotkać miłośników pieszych wędrówek i to też niewielu. Tatry Niżne nie są tak chętnie odwiedzane przez turystów jak Tatry Wysokie czy Tatry Zachodnie. No może z wyłączeniem szczytów: Chopok (kolejka), Dumbier (najwyższy w Tatrach Niżnych) czy Kráľova hoľa.

Parking pod wyciągiem był bezpłatny, a oprócz nas stał tam jeszcze jeden samochód. W tej miejscowości można znaleźć obiekty noclegowe.

  • Współrzędne parkingu: 48.9645, 20.0751.

Panská hoľa – opis szlaku i podstawowe informacje o trasie, mapa

Szlak w jedną stronę mierzy 5,8 km, jednak wystarczy przejść około 4, żeby już się zachwycić. jeżeli ktoś idzie tutaj po widoki, to może sobie odpuścić sam szczyt, ale i tak polecamy, żeby go zdobyć.

Czas wycieczki to 5 godzin z przerwami. U nas jak zawsze najwięcej przerw jest na zdjęcia, ale na takim szlaku, to aż żal ich nie robić. Za każdym razem krajobrazy wyglądają jeszcze lepiej.

Podczas wędrówki mamy do pokonania 500 metrów podejścia i to najgorsze podejście jest już na samym początku. Potem maszerujemy drogą przez łąkę. Poniżej mapa naszej trasy.

Sedlo pod Doštiankou – niebieski szlak

Ruszyliśmy szlakiem niebieskim w stronę wyciągu. Koło niego skręciliśmy w prawo i rozpoczęliśmy podejście. Już na samym początku przywitał nas znak, iż mogą tutaj pojawić się niedźwiedzie. Kierowaliśmy się na przełęcz – Sedlo pod Doštiankou. To był najtrudniejszy fragment, ponieważ szlak przez 1,6 km piął się pod górę. Musieliśmy zrobić 225 metrów w pionie. Maszerowaliśmy rano, dlatego miejscami było bardzo chłodno. Wejście zajęło nam prawie 60 minut spokojnym tempem.

Dotarliśmy na przełęcz, gdzie znajdowała się ławeczka oraz kapliczka z krzyżem. Były również znaki wskazujące drogę. Tam weszliśmy do Parku Narodowego Niżne Tatry (Národný park Nízke Tatry, NAPANT). Tutaj jest zakaz jazdy rowerem. Można chodzić z psami, ale na smyczy. Po drodze pasą się krowy i pilnują je psy. Tutaj zrobiliśmy sobie chwilę przerwy. Widzieliśmy, iż Tatry wyłaniają się ponad łąki i poranne mgły.

Sedlo pod Doštiankou – Panská hoľa. Szlak żółty – piękna i widokowa trasa

Od przełęczy rozpoczynała się piękna i widokowa trasa. Zmieniliśmy szlak na żółty. Na szczyt Panská hoľa mieliśmy lekko ponad 4 kilometry. Według czasu, to około 1 godzina i 40 minut. Teraz można było spokojnie wędrować, zwłaszcza iż mieliśmy dopiero okolice godziny 6 rano. Słońce delikatnie się budziło i wyszło ponad gęste chmury, które zalegały w oddali.

Wędrowało się bardzo przyjemnie. Cały czas za plecami mieliśmy Tatry, a przed nami rozległe łąki jak w Beskidzie Żywieckim lub Wielkiej Fatrze. Krajobrazy były bardzo malownicze. Każdemu polecamy przejście tym szlakiem. Droga była dobrze wydeptana i intuicyjnie prowadziła pomiędzy łąkami. Z daleka widać było cel, do którego zmierzaliśmy. Miejscami było zaledwie 9 stopni i przy ziemi było to bardzo czuć. Przed nami widzieliśmy szczyt Kráľova hoľa z charakterystycznym masztem. To są wschodnie obrzeża Tatr Niżnych. Dalej już mamy Słowacki Raj. Zobacz od razu nasz przewodnik po Słowackim Raju.

Gdy zobaczyliśmy budynki, w których trzymane są krowy, to musieliśmy w tamtym kierunku odbić z szerokiej drogi. To ważne, żeby potem nie nadkładać trasy, chociaż warto, bo jeżeli pójdziemy cały czas drogą, to wyjdziemy na szczyt łąki. Potem można odbić w lewo i dojść z powrotem do żółtego szlaku.

Panská hoľa – szczyt w Tatrach Niżnych

Ostatnie metry trasy, to ostrzejsze podejście. Nie trwa ono jednak długo i spokojnie możne je pokonać bez większego trudu. Warto co jakiś czas obrócić się za siebie. Tatry wyglądają majestatycznie. Widzieliśmy zdjęcia, gdy Tatry są ośnieżone – to dopiero bajeczny widok.

Po ponad 2 godzinach dotarliśmy na szczyt. Panská hoľa mierząca 1429 m n.p.m. została zdobyta. Szczyt niczym się nie wyróżnia. Są tabliczki, ograniczone widoki, stacja meteorologiczna (według mapy), ławeczka, a choćby zrobione przez kogoś ognisko. To teren parku narodowego i widzieliśmy, iż jest zakaz rozpalania ognia.

Po krótkiej przerwie można było wracać tym samym szlakiem. pozostało jedna opcja do wyboru, czyli dalsza droga żółtym szlakiem do Budnarki, a potem odbicie na niebieski kolor w kierunku Liptowskiej Tepliczki. Ten odcinek mierzy 15 kilometrów.

Idź do oryginalnego materiału