W sobotę 11 stycznnia słupczanka, Pani Sabina Woźniak – Piechalak, skończyła 100 lat.
Pani Sabina jest jednym z niewielu słupeckich żyjących świadków najtrudniejszych momentów w historii zarówno II, jak i III Rzeczypospolitej.
Pani Sabina w wieku 15 lat została wywieziona na roboty przymusowe do Niemiec w okolice Monachium. W czasie wojny wyszła za mąż za Stanisława Woźniaka. Będąc w ciąży trafiła do obozu koncentracyjnego w Dachau, gdzie urodziła swoje pierwsze dziecko. Od 1972 r. do emerytury pracowała jako szefowa kuchni w bursie przy Zespole Szkół Ekonomicznych w Słupcy. Pani Sabina doczekała się 6 dzieci, 10 wnuków, 12 prawnuków i 4 praprawnuków.
Szanownej Jubilatce życzę kolejnych lat w zdrowiu oraz spędzenia wielu radosnych chwil w gronie bliskich sobie osób i w atmosferze zasłużonego wypoczynku. Niech dzisiejszy dzień będzie źródłem szczęścia i wzruszeń – napisał burmistrz Jacek Szczap.