Od lutego będzie można zauważyć podwyżki cen w supermarketach. To dlatego, iż do końca stycznia trwa tzw. zamrożenie cen, którego celem jest utrzymanie stałych kosztów dla klientów podczas sezonu świątecznego.
Eric La Flèche, prezes Metro, wyjaśnił, iż podczas zamrożenia cen nie akceptują żadnych podwyżek od dostawców. Ale gdy to się kończy w lutym, ceny wzrosną, aby odzwierciedlić wyższe koszty, które wcześniej wynegocjowano.
Praktyka ta jest powszechna w supermarketach, które chcą zapewnić stabilność cen podczas gdy klienci są bardziej wrażliwi na koszty. Ta zasada pozwala również na skupienie się na innych rzeczach, jak na przykład uzupełnianie zapasów.
Jednak podwyżki, które mogą nastąpić po zamrożeniu cen, mogą być różne – zależą od tego, jakie koszty musieli ponieść dostawcy. Wszystko jest dokładnie sprawdzane, aby upewnić się, czy podwyżka jest uzasadniona.
Wcześniej, w obliczu rosnącej inflacji i niezadowolenia klientów, sprzedawcy broniąc swoich zysków powoływali się na żądania dostawców o podwyżce cen. Niemniej jednak, niektóre z tych żądań, zwłaszcza od dużych międzynarodowych firm, były uznawane za nieuzasadnione.
Chociaż klienci raczej nie są świadomi praktyki zamrażania cen, to ostatnio zaczęło to pojawiać się w mediach. Sprzedawcy starali się wyjaśnić, dlaczego ceny żywności są tak wysokie, szczególnie w sytuacji rosnącej nieufności społecznej.
W końcu zamrożenie cen kiedyś się kończy. Wtedy ceny mogą zacząć rosnąć, zwłaszcza jeżeli koszty dla dostawców były wysokie. Przykładowo, słaby dolar kanadyjski sprawia, iż ceny produktów z USA, takie jak świeże owoce i warzywa, mogą wzrosnąć.
Wszyscy staramy się łagodzić wzrost cen – mówi Henry Chambers, ekspert od rynku spożywczego. Ale przerwa w zamrażaniu cen może stanowić wyzwanie, jeżeli sytuacja nagle się zmieni.
Branża spożywcza była ostatnio krytykowana za zyski z inflacji i niewłaściwe traktowanie dostawców. Z tego powodu rozmawiano o wprowadzeniu kodeksu postępowania, który miałby uczynić negocjacje bardziej sprawiedliwymi. Jednak kwestia zamrożenia cen nie była głównym celem tych rozmów.