KOTY
Absur wrócił z miasta zmartwiony.
- Chciałem zapisać się do Towarzystwa Przyjaciół Kotów, ale zażądali ode mnie dowodu tożsamości. Mógłbyś mi wydać zaświadczenie, iż istnieję? - spytał.
- Niestety,
nie - odparłem.
- Trudno.
Towarzystwo Miłośników Kotów musi się obyć beze mnie - powiedział do Zenka.