Z takim problemem mierzy się pani Maria ze Stronia Śląskiego, która wraz z siostrą prowadzi pensjonat. Działka i budynek zostały zalane w czasie powodzi we wrześniu ubiegłego roku. Po remoncie obiektu właścicielki postanowiły ubezpieczyć go na wypadek kolejnej powodzi.
REKLAMA
Zobacz wideo Niszczycielska powódź w Bośni i Hercegowinie:
Trudna sytuacja powodzian. "Napawa lękiem i przerażeniem"
Jednak prawie wszyscy ubezpieczyciele im odmówili. Natomiast ten, który się zgodził, za polisę zażądał ogromnej sumy. - Dostałam ofertę na 96 tys., a poprzednio płaciłam 8 tys. Obroty całej naszej firmy nie przekraczają rocznie 400 tys. zł. Czyli to jedna czwarta tej kwoty - zdradziła w rozmowie z Interwencją pani Maria. Natomiast jej siostra wyznała:
Straciliśmy dom, miejsce zamieszkania i miejsce pracy. Ta powódź mocno odcięła nas od wszystkiego, a przychodzi kolejna fala różnych zgryzot. Jest to sytuacja, która napawa nas lękiem i przerażeniem. Nie pozwala w sposób optymistyczny patrzeć w przyszłość.
Podobny problem ma pani Agnieszka. W czasie powodzi jej dom został zalany do poddasza. W trakcie remontu kobieta chciała ubezpieczyć budynek na niewielką kwotę. Jednak towarzystwa ubezpieczeniowe odmówiły jej. - Potem po wielu opcjach pojawiło się ubezpieczenie domu w budowie. I to jest jedyna opcja. Nie ma ubezpieczenia mienia w budynku, a wartość budynku zaniżona jest o połowę - zdradziła kobieta.
"Ubezpieczenia opierają się na kalkulacji ryzyka"
Dziennikarze Interwencji chcieli porozmawiać na temat trudnej sytuacji mieszkańców terenów popowodziowych z rzecznikiem Polskiej Izby Ubezpieczeń. Ten jednak nie zgodził się na rozmowę. W przesłanej drogą e-mailową wypowiedzi poinformował jednak, iż "ubezpieczenia, z definicji, opierają się na kalkulacji ryzyka, czyli ocenie prawdopodobieństwa, iż dane zdarzenie, jak na przykład powódź, rzeczywiście się wydarzy". Zaznaczył także, iż w sytuacji, gdy ryzyko jest wyjątkowo wysokie, ubezpieczyciel musi uwzględnić to w cenie polisy. Czy korzystasz z ubezpieczenia na dom? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania artykułu.