Urzędy świecą pustkami, a obywatele coraz częściej skarżą się na opóźnienia i brak kompetentnej obsługi. Związkowa Alternatywa bije na alarm i proponuje radykalne zmiany: wyższe pensje, darmowe posiłki i dłuższe przerwy obiadowe mają przyciągnąć nowych pracowników i zatrzymać tych, którzy już planują odejście. Czy rząd zdecyduje się na rewolucję w sektorze publicznym?

Fot. Shutterstock / Kraków w Pigułce
Większe pensje i darmowe obiady. Rząd chce przyciągnąć nowych pracowników do urzędów
Już od stycznia 2026 roku praca w urzędzie może wyglądać zupełnie inaczej. Związkowa Alternatywa przedstawiła konkretne propozycje zmian w sektorze publicznym: 20-procentowe podwyżki dla wszystkich pracowników i darmowe, zdrowe posiłki w godzinach pracy. To odpowiedź na coraz poważniejszy problem braków kadrowych w administracji państwowej i samorządowej.
Urzędnicy dostaną więcej. Wzrosną zarobki i pojawią się nowe benefity
Związkowcy apelują, by najniższe wynagrodzenie w budżetówce wynosiło od 2026 roku aż 5767 zł brutto miesięcznie. Tyle otrzymywałyby osoby zatrudnione na stanowiskach pomocniczych i technicznych — dziś zarabiają one zaledwie 4666 zł. Dodatkowo każdy pracownik sfery budżetowej miałby otrzymać 20 proc. więcej niż obecnie, niezależnie od poziomu stanowiska.
Ale to nie wszystko. W urzędach mają się również pojawić darmowe, zdrowe posiłki oraz dłuższe przerwy obiadowe — co najmniej 45 minut, wliczane do czasu pracy. To rozwiązanie miałoby być formą rekompensaty za relatywnie niskie pensje i jednocześnie sposobem walki z plagą otyłości i problemami zdrowotnymi pracowników administracji.
Alarmujące braki kadrowe. Urzędy nie radzą sobie z obsługą obywateli
Według danych przedstawionych przez Związkową Alternatywę, już dziś co trzeci urząd ma problem z realizacją podstawowych zadań z powodu braków kadrowych. Doświadczeni pracownicy masowo odchodzą z administracji, a młodych nie da się przyciągnąć obecnymi warunkami. Związkowcy ostrzegają, iż dalsze ignorowanie tego problemu może sparaliżować funkcjonowanie instytucji państwowych i samorządowych, a w efekcie uderzyć w obywateli.
Właśnie dlatego proponowane zmiany mają być częścią większego planu odbudowy prestiżu zatrudnienia w sektorze publicznym. Rząd ma czas do końca roku, by odpowiedzieć na postulaty i zaproponować konkretne rozwiązania w projekcie budżetu na 2026.
Kiedy decyzje? Czekamy na ruch rządu
Choć propozycje związkowców spotykają się z poparciem części środowiska, rząd jeszcze nie odniósł się do nich oficjalnie. Decyzje zapadną prawdopodobnie jesienią — wtedy ruszą negocjacje płacowe i przygotowania do nowego roku budżetowego. Wiele wskazuje jednak na to, iż presja społeczna i braki kadrowe zmuszą władze do działania. A to oznacza, iż urzędy mogą niedługo przejść prawdziwą rewolucję.

Specjalista od tematów społecznych i lekkich tematów ekonomicznych. Lubi dobrą kuchnię, kulturę i sztukę.