O tych postach Gessler do dziś mówi cała Polska. Po latach ujawniła prawdę o tajemniczej Kasi. Ależ zaskoczenie

viva.pl 5 godzin temu
Zdjęcie: Zdjęcia Mateusz Stankiewicz/Feed Me Lab


Nie umie najeść się do syta, a życiowy głód pcha ją do przodu. Do szaleństwa. Do rozkoszy. W nieznane. Restauratorka Magda Gessler w rozmowie z Wiktorem Krajewskim udowadnia, iż tematy tabu nie istnieją. „Jestem niczym pasikonik”, śmieje się i skacze. Nie z kwiatka na kwiatek, ale z tematu ma temat.

W najnowszym wywiadzie charyzmatyczna prowadząca Kuchennych rewolucji ujawnia zagadkę swoich kultowych już statusów. „Kasia, śpicie?”, „Lulacie?”, pamiętacie je?

Magda Gessler o mediach społecznościowych. Ujawnia sekret. Kim jest wiralowa Kasia z jej kultowych postów?

– Prowadzisz program „Magda gotuje Internet”. Zapraszasz do swojej kuchni znanych ludzi. Gotujecie, rozmawiacie: o życiu, o jedzeniu, o tym, jakich przykrości zaznają od anonimowych ludzi w wirtualnej rzeczywistości…
Tak, moi rozmówcy to ludzie z pierwszych stron gazet, którzy często doświadczają hejtu tylko dlatego, iż są popularni. Do nich przecież najłatwiej jest dotrzeć np. na social mediach. A tam grasują właśnie hejterzy bez twarzy, bez imion. Anonimowi.
To, co spotyka moich gości, przekracza granice. U mnie w programie często pierwszy raz poruszają tematy, o których wcześniej nie mówili. Niektórzy na początku są mocno zamknięci, zablokowani. Wtedy moim zadaniem jest ich sprowokować do rozmowy. „Magda gotuje Internet” to program, w którym nie ma tabu. Mówimy o wszystkim. Wierzę, iż to też moje narzędzie do walki z hejtem, któremu nie daję przyzwolenia na istnienie! Coś, co potrafi zniszczyć życie innym, a choćby je odebrać, jest złe i powinno być karane!

Czytaj też: Kontrowersyjne słowa?! Joanna Sarapata o innych kobietach. Myśli swoje od lat

– A Ty jaką masz relację z internetem?
Sama prowadzę swoje social media. One są dla mnie bardzo przyjemne. Moje konto na Instagramie to mój ogród z pięknymi roślinami. Ludźmi, z którymi rozmawiam, łączę się, pomagamy sobie wzajemnie, działamy w pewien sposób energetycznie. A gdy pojawia się chwast, usuwam go. Tak traktuję hejterów. Bez sentymentów.

– A jaki masz ulubiony profil na Instagramie?
Kompletnie sybarycki. Brazylijski. Już nie można być bardziej przesadzonym. Ten profil nazywa się „L’epicerie”, czyli są to najpiękniejsze zestawienia jedzenia z kwiatami, pięknymi przedmiotami, muzyką i kolorem. Prowadzi go brazylijska rodzina, która jest wręcz barokowo-rokokowo przepyszna, i takich ilości jedzenia w takiej formie nigdy w życiu nie widziałam.

– Poznałaś ich kiedyś osobiście?
Jest to mój kolejny cel. Niebawem lecę do Brazylii, więc okazja do poznania się będzie.

– Czy jak Twoi followersi napiszą bezpośrednią wiadomość do Ciebie, mogą liczyć, iż im odpiszesz?
Tak, czytam komentarze. Odpowiadam. Sama prowadzę swoje social media i dzięki temu czuję, iż mam szczególny kontakt ze swoimi odbiorcami.

– Magdo, a mogę Cię prosić, żebyśmy rozwiązali zagadkę kilku statusów z Twojego profilu na Facebooku, które pojawiły się kilka lat temu i stały się wiralowe. „Kasia, śpicie?”, „Lulacie?”. O co Ci chodziło?
(śmiech) Nie umiem tego wytłumaczyć, ale chyba choćby nie chcę ani nie muszę. Taka jestem. Spontaniczna. Cieszę się, iż ludzie odbierają to z uśmiechem i dystansem. Życie bywa szare, więc fajnie jest je czasem pokolorować.

– One są kultowe! Może Ty chciałaś wysłać do kogoś wiadomość i omyłkowo zamieściłaś ją na facebookowym wallu?
(śmiech) Może tak właśnie było. Pomogłeś mi rozwikłać tę zagadkę. Dziękuję. Kasia, śpicie? Do jakiej Kasi ja chciałam napisać? (śmiech).

– Myślisz, iż idziemy ku zagładzie, o ile chodzi o ludzi i internet? Że sami ukręcamy na siebie bat?
Internet eliminuje z naszego życia prawdziwych ludzi, prawdziwe uczucia. Zastępujemy wszystko czymś sztucznym, nierzeczywistym, digitalowym. To jest pułapka, w którą coraz mocniej się wkręcamy. Wielu w totalnym odwecie usuwa social media i stara się żyć w rzeczywistości, a nie ma już takiej codzienności jak jeszcze 10 czy 15 lat temu, i to też jest dla nich szok, bo szukając ucieczki od świata online, wcale nie mogą jej znaleźć w realu. Nie ma złotego środka. Nie da się wylogować i być jednocześnie na bieżąco, na czasie.

Za pomoc w realizacji serdecznie dziękujemy Restauracji Fuma w Krakowie.

Magazyn dostępny w punktach sprzedaży od środy, 18 czerwca. Cały wywiad do przeczytania w nowym numerze VIVY!

Sprawdź też: Ta ballada z lat 90. dała mu wszystko. Nikt nie wierzył, iż zrobi karierę, a jednak!

Co jeszcze w nowym numerze VIVY! 12/2025

Filip Gurłacz o walce z własnymi demonami i sile rodziny.

Olga Chajdas w swoich filmach i w życiu zawsze mówi własnym głosem.

Wielki horoskop miłosny. Sprawdź, co cię czeka tego lata – nie tylko w miłości.

Dziedzictwo sławy - pianista Marjan Kiepura w opowieści o sławnych rodzicach – Janie Kiepurze i Márcie Eggerth.

Śladami kultowych seriali „Outlander” przenosi nas do magicznego świata Szkocji.

Idź do oryginalnego materiału