O słuszności gniewu. Czas skończyć raz na zawsze z pokoleniem "grzecznych dzieci"

mamadu.pl 7 miesięcy temu
Zdjęcie: Wiele z nas dorastało w domach, gdzie byłyśmy karane za gniew. Fot. 123rf.com


Gniew, krzyk, złość. Niepożądane, niechciane, odrzucane, osłonięte tabu. Jako ludzie wychowaliśmy całe pokolenia dzieci, którym zamykaliśmy usta, zanim powiedzą choć słowo o własnym dyskomforcie.


Czas skończyć raz na zawsze z pokoleniem "grzecznych dzieci" a w szczególności z pokłosiem "dobrych dziewczynek", którym złość nie przystoi. To bardzo trudna praca, która przypadła nam w udziale. Tym z nas, którzy chcą inaczej, tym z nas, którzy próbują przetrzeć nowe drogi świadomego rodzicielstwa.

"Nie znam odpowiedzi"


Nie dalej niż wczoraj moją córeczkę, wyczerpaną tygodniową gorączką, zalała fala złości. Ani ona, ani tym bardziej ja, nie umiałyśmy wskazać jej źródła. Ona krzyczała przez łzy: "Nie umiem ci odpowiedzieć na to pytanie", kiedy próbowałam być przy niej i pytać o źródło jej smutku.

A tych powodów w tamtym momencie mogło być milion i jeden. Dziewiąty dzień w łóżku przez grypę, osłabienie, kaszel, znudzenie, zmęczenie, brak kontaktu z dziećmi, tęsknota za wyjściem z domu. Nie miałam prawa jej winić za ten krzyk, a jednak czułam intensywnie, jak mnie samą zalewa gniew, kiedy dźwięk jej głosu stawał się coraz bardziej natarczywy.

Ileż potrzeba mądrości, spokoju, własnego opanowania, by w takich sytuacjach nie rozedrzeć na sobie ubrań z wściekłości! Ileż potrzeba zrozumienia dla powodów dziecka, podczas kiedy same mamy ich cały "plecak". Bo kiedy ona chorowała, ja chorowałam razem z nią. Również jestem wyczerpana, osłabiona, a w tym wszystkim dochodzi szereg zobowiązań i problemów dorosłego świata, w którym nie ma czasu i przestrzeni na regenerację w łóżku.

I wciąż: bez względu na to, co noszę w sobie i jak mi ciężko, powinnam ze spokojem przyjąć jej złość. By nie zaatakować, nie skrzywdzić słowem, nie dać do zrozumienia, iż jej złość nie jest czymś, co chce oglądać. Dlaczego to ważne? Fajnie wyjaśnia to jedna z moich ulubionych terapeutek na Instagramie, Dr Nicole LePera:

"Wiele z nas dorastało w domach, gdzie byłyśmy karane za gniew. Byłyśmy zawstydzane i kazano nam wrócić, gdy nie będziemy złe. Dla dzieci to odrzucenie naturalnych ludzkich emocji jest źródłem wielkiego wstydu.

Szczególnie ważne jest, aby młode dziewczyny były nauczone, jak rozumieć i radzić sobie z gniewem. Gniew jest posłańcem. Mówi nam, kiedy ktoś narusza nasze granice lub próbuje nami zarządzać. To sygnał, aby być asertywnym, wyznaczyć granicę na nowo lub chronić te, które już ustanowiłyśmy.

Gniew kryje mądrość".

Idź do oryginalnego materiału