Chciał uświadomić o efektach ubocznych antykoncepcji. Odzew? "To niech zamkną nogi"

kobieta.gazeta.pl 1 dzień temu
Antykoncepcja to w wielu kwestiach temat sporny. Jedną z nich jest brak równości. Panowie wybór mają okrojony. Choć naukowcy pracują nad lekami także dla nich, te są odrzucane we wczesnych fazach testów ze względu na skutki uboczne. Kobiety mają za to cały wachlarz możliwości. Z tym iż mało kto przejmuje się ulotkami, które mają długość litanii. I to nie jednej, tylko wszystkich na raz.
Temat poruszył na swoim profilu tiktoker znany internautom jako @_na.tan_. Choć nie jest to jego zawodową specjalizacją, po publikowanych treściach widać, iż sprawy kobiece nie są mu obojętne. W jednym z nagrań odniósł się do słynnego wywiadu z politykami, którzy nie potrafili odróżnić owulacji od okresu. W innym materiale zwrócił uwagę na długą listę skutków ubocznych, z którymi każdego dnia zmagają się tysiące kobiet.

REKLAMA







Zobacz wideo Natalia Kaczmarek gwałtownie biega i otwarcie mówi o okresie w sporcie



Wymienił skutki uboczne antykoncepcji. W komentarzach wylew mizoginów
Filmik odbił się w sieci szerokim echem, choć niekoniecznie całkowicie tak, jakbyśmy sobie tego wszyscy życzyli. Owszem, sporo kobiet wypowiedziało się o swoich problemach, co mogło pomóc zarówno im, jak i innym. Problem pojawia się, gdy przejrzymy męskie komentarze. Panowie tak bardzo nie popisali się wyczuciem, iż tiktoker przygotował kolejne nagranie z zestawieniem ich wypowiedzi.
To niech zamkną nogi.
Wiesz, iż po połowie leków masz podobne skutki?
I dobrze, niech biorą. Robią to z własnej woli. Nikt im nie każe.
Problem w tym, iż wiele z nich jest jednak do tego trochę zmuszonych. Często zapomina się o tym, iż antykoncepcja służy również do regulowania gospodarki hormonalnej czy redukowania dolegliwości menstruacyjnych. Przeważnie jednak wiążemy ją z zabezpieczeniem przed zapłodnieniem. I tu, choć do tanga trzeba dwojga, antykoncepcja w większości przypadków spada na kobiety. Wierzymy w dobre zamiary i uczciwe zachowanie większości panów, jednak w ostateczności to panie muszą zmierzyć się z potencjalną ciążą, na którą nie zawsze są gotowe. Wiele z nich nie ma więc realnego wyboru. A czytając powyższe komentarze, tym łatwiej można zrozumieć dlaczego.
Nie wiemy, skąd wzięła się epidemia samotności u mężczyzn.
Zawsze nam każą nie rozkładać nóg, a potem płacz, iż są samotni oraz kobiety nie chcą mieć dzieci. Tak źle i tak niedobrze
- piszą prześmiewczo internautki pod nagraniem.






A jak to wygląda w gabinetach? Zapytałyśmy o to dr Agnieszkę Nalewczyńską. Ginekolożka w rozmowie z naszym serwisem wyjawiła, iż sporo pacjentek jest zainteresowanych tym tematem. - W moim gabinecie temat antykoncepcji pojawia się bardzo często. To jedna z najczęstszych przyczyn wizyt młodych kobiet. Szacunkowo choćby 40–50 proc. pacjentek zgłasza się z prośbą o dobór lub zmianę metody antykoncepcji. Podobne dane potwierdzają też koleżanki i koledzy z innych gabinetów - mówi.



Zainteresowanie jest duże choćby pomimo nieprzyjemnych dolegliwości. A te, jak mówi ginekolożka, zdarzają się naprawdę często. - Wiele kobiet rzeczywiście doświadcza skutków ubocznych: od łagodnych, takich jak bóle głowy, spadek libido, wahania nastroju czy zatrzymanie wody, po bardziej uciążliwe, które skłaniają je do odstawienia tabletek. Szacuję, iż choćby 1 na 3 pacjentki, które zaczynają antykoncepcję hormonalną, w pierwszych miesiącach zgłasza pewne niepożądane objawy. Dla części z nich to powód, by szukać alternatywy: wkładki, krążka, plastra, a czasem metod naturalnych - dodaje.
Co pocieszające, to fakt, iż jesteśmy coraz bardziej świadome naszych możliwości. Choć edukacja seksualna Polaków pozostawia wiele do życzenia, zaczynamy interesować się naszym zdrowiem i korzystać z jakościowej wiedzy, dostępnej zarówno w gabinetach lekarskich, jak i w sieci (gdzie działalność edukacyjną prowadzą także medycy). - Warto podkreślić, iż kobiety coraz częściej oczekują od lekarza indywidualnego podejścia. Nie chcą już "standardowej recepty", tylko rozmowy o możliwościach, dopasowaniu i ewentualnych skutkach ubocznych. Świadomość i potrzeba wpływu na własne ciało są dziś zdecydowanie większe niż jeszcze kilka lat temu - mówi dr Nalewczyńska.
Dlaczego nie ma antykoncepcji dla mężczyzn?
Jakie opcje mają kobiety? W Polsce mogą zdecydować się na tabletki, plastry, krążki, implanty podskórne, wkładki wewnątrzmaciczne, zastrzyki, ponadto prezerwatywy czy wkładki niehormonalne. Każda z wymienionych metod antykoncepcyjnych wiąże się z szerszą lub węższą gamą możliwych skutków ubocznych. Jakich? Weźmy na warsztat pierwszą lepszą ulotkę najczęściej stosowanej formy antykoncepcji, czyli tabletek. Znajdziemy tam co najmniej kilkadziesiąt różnych dolegliwości, m.in.: ryzyko zakrzepicy, wahania nastroju (prowadzące do problemów ze snem, a choćby do stanów depresyjnych), obniżone libido, przyrost masy ciała, zawroty i bóle głowy, bolesność i drażliwość niektórych części ciała, np. piersi i stawów skokowych, zakażenia grzybicze, wypadanie włosów, bóle brzucha, wymioty i tak dalej.


W przypadku panów możliwości są dwie: prezerwatywy lub wazektomia. Niezbyt wiele opcji. Dlaczego nie ma antykoncepcji dla mężczyzn? Ten temat podjęłyśmy już jakiś czas temu. Wymieniłyśmy w nim kilka powodów takiego stanu rzeczy, m.in. fakt, iż łatwiej jest zapanować nad jednym jajeczkiem w ciągu miesiąca niż milionami plemników każdorazowo, a także awersję panów do długotrwałych skutków ubocznych, co przekłada się na mały popyt - firmom farmaceutycznym się to nie opłaca. Cały artykuł na ten temat znajdziecie TUTAJ.



Być może gdyby mężczyźni mieli równy udział w zabezpieczeniu przed niechcianą ciążą, nieco bardziej doceniliby, przez co każdego dnia przechodzą kobiety. Nie chodzi tu o wywoływanie wojny damsko-męskiej. Powyższe dotyczy pewnej części panów, a zacytowane komentarze być może są "jedynie" formą żartu. Niemniej jednak życzyłybyśmy sobie, żeby takie wypowiedzi nie pojawiały się choćby w myślach, a co dopiero w mowie czy mediach społecznościowych. A czy ty stosujesz antykoncepcję? Zauważasz jakieś skutki uboczne? Zachęcamy do udziału w anonimowej sondzie i komentowania.
Idź do oryginalnego materiału