Nowy rok – nowy ja?

gazeta-lubon.pl 3 dni temu

Pierwszymi ludźmi, którzy podejmowali „postanowienia noworoczne”, byli starożytni Babilończycy żyjący około 4 tys. lat temu. W Babilonii nowy rok świętowano w marcu, wraz z początkiem prac polowych. Składano wtedy ofiary bogom, obiecując spłatę swoich długów i zwrot pożyczonych przedmiotów. W przypadku, kiedy ktoś dotrzymał obietnicy, bogowie mieli obdarzyć go pomyślnością na nadchodzący rok. Ktoś, kto zawiódł, miał stracić ich przychylność i źle mu się wiodło.

W naszych czasach z początkiem stycznia wielu z nas składa obietnice nie bogom, a sobie. Myślimy o ubiegłorocznych sukcesach, porażkach, o tym, co udało się zrealizować, a co poszło nie tak. Pojawia się naturalna potrzeba rozpoczęcia „od nowa”, czystej kartki, na której zapiszemy nasze cele, marzenia i postanowienia.

Dlaczego robimy postanowienia noworoczne?

Postanowienia noworoczne wynikają z potrzeby zmiany i dążenia do lepszej wersji siebie. Nowy rok symbolizuje nowy początek – czas, w którym wszystko wydaje się możliwe. Psychologia mówi, iż momenty przejściowe, takie jak zmiana roku (często też zakończenie związku, czy odejście z pracy), dodają nam motywacji i chęci do działania. To dlatego w sylwestra obiecujemy sobie, iż od stycznia zaczniemy zdrowo się odżywiać, rzucimy palenie, będziemy więcej ćwiczyć czy też znajdziemy czas na rozwój osobisty.

Najpopularniejsze noworoczne postanowienia Polaków

Aż 76% Polaków deklarowało postanowienia noworoczne na rok 2024, co wynika z badań przeprowadzonych przez panel Ariadna. Najczęściej dotyczyły one poprawy zdrowia i kondycji fizycznej: chęć schudnięcia (33% Polaków), zdrowsze odżywianie (28%) oraz uprawianie sportu (26%). Co ciekawe, postanowienia te częściej podejmowane są przez kobiety niż przez mężczyzn. Wśród mężczyzn popularniejsze są cele związane z poświęceniem więcej czasu w hobby lub zmianą pracy. Natomiast około 24% Polaków nie ma żadnych postanowień noworocznych.

Dlaczego tak gwałtownie rezygnujemy z postanowień?

Przykra prawda jest taka, iż znaczna większość ludzi już w lutym rzuca wszystkie swoje postanowienia, do czerwca utrzymuje je ok. 4% z nas. Dlaczego tak jest? Prof. Carlbring, wykładowca psychologii na Uniwersytecie Sztokholmskim, wyjaśnił to w następujący sposób: „W wielu przypadkach zdecydowanie pomóc mogłoby przeformułowanie postanowienia. Na przykład jeżeli naszym celem jest zrezygnowanie z jedzenia słodyczy, aby schudnąć, najprawdopodobniej uda nam się to, jeżeli postanowimy, iż będziemy jeść parę razy dziennie owoce. W ten sposób zastąpimy słodycze zdrowszą przekąską, dzięki czemu przypuszczalnie stracimy na wadze i spełnimy swoje postanowienie. Nie możemy wyeliminować zachowania, ale możemy je zastąpić nowym nawykiem”.

Czy zatem postanowienia noworoczne mają sens?

Jeśli podejdziemy do naszych postanowień rozsądnie, mogą stać się skutecznym narzędziem rozwoju. Jednak zamiast obiecywać sobie rewolucję, lepiej skupić się na małych, stopniowych zmianach. W końcu najważniejsze, by noworoczne postanowienia nie były tylko chwilową modą, ale trwałym krokiem ku lepszej wersji siebie. Należy też pamiętać, iż styczeń nie jest jedynym momentem w roku, kiedy warto się zmieniać!

Małgorzata Wojsz

Źródła: historia.dorzeczy.pl, panelariadna.pl, cordis.europa.eu

Idź do oryginalnego materiału