Nowy na miejscu starego, Kościół w Świeciu, inaczej “Stara Fara”

turystyka-niecodzienna.pl 1 tydzień temu

Na początku tego roku wywiało mnie na zamek w Świeciu. Zamek zwiedzony, a czasu zostało dość sporo, więc trzeba by go wykorzystać, a skoro z zamkowej wieży widać było wieżę kościoła, to warto by było się nań, wybrać. Więc się wybrałem na zabytkowy kościół parafialny pw. św. Stanisława Biskupa i Matki Boskiej Częstochowskiej zwany “Starą Farą”.

Kościół wielki ma być.

Kościół parafialny w Świeciu swój początek ma w roku 1370 kiedy to zaczęto go budować. A rozpoczęto go budować na miejscu starej drewnianej świątyni. Tę świątynię miał według zachowanej tablicy pamiątkowej postawić w końcówce X wieku Bolesław Chrobry. Wtedy też na dobry początek wzniesiono prezbiterium, zakrystię, oraz podbudowę zachodniej wieży. Budowa prawdopodobnie trwałaby dalej, gdyby nie te wścibskie dzieciaki, znaczy się Krzyżacy. Więc z racji na działania wojenne budowę przerwano. Zgodnie z pierwotnymi planami kościół miał być wielki, (w sumie to jest) trzynawowy, oraz posiadać ogromne prezbiterium i wysoką wieżę. Historycy twierdzą, iż plany te zakładały, iż miałby on być większy od kościoła Mariackiego w Gdańsku.

Wznawiamy pracę

Rokiem 1470 prace ruszyły spowrotem, ale tym razem życie zweryfikowało plany architekta. Wszelkigo rodzaju wojny i inne klęski żywiołowe uniemożliwyły postawienie w Świeciu świątyni tak dużej jak to sobie architekt wymarzył. Postawiono więc nawę główną, a renesansowe nawy boczne zwężono do około 2 metrów. Konsekracja kościoła nastąpiła dziesięć lat później, w roku 1480, ale jeszcze po tym roku kontynuowano niektore prace. Między innymi dokończono budowę korpusu, wieży i południowej kruchty przy prezbiterium. W całe te prace mocno zaangażował się starosta powiatowy i pomorski wojewoda Jerzy I Konopacki. Kościół ostatecznie konsekowano w 1521 roku, a jego patronem został św. Stanisław.

Szwedy niszczą, odbudowa w barokowym stylu

Jak wiele świątyń, także i kościół w Świeciu uległ poważnym zniszczenią podczas szwedzkiego potopu. Odbudowano go w roku 1633, ale już w stylu barokowym. Wieża od frontu otrzymała renesansowe attyki, nawy boczne nowe sklepienie, a nawa główna wraz z prezbiterium drewniany, malowany sufit. W tego teżokresu pochodzi wczesnobarokowy, wieki ołtarz główny.
W posadce prezbiterium znajdował się szereg płyt nagrobnych. Pod nimi leżeli członkowie rodziny Konopackich, między innymi, wspomniany w poprzednim akapicie Jerzy, jego wnuk także Jerzy, oraz Maciej za życią będący chełmińskim wojewodą. Na przeciw ambony znajduje się rokokowe epitafium burmistrza Łukasza Siennickiego pochodzące z roku 1740. Po za tym znajdują się tu też nagrobki Siennickich, Domagalskich i innych zasłużonych świeckich mieszczan.
W pierwszej połowie wieku XVIII świątynia w Świeciu miała łącznie na wyposarzeniu 12 ołtarzy, jeden wielki z wyobrażeniem Trójcy świętej i ówczesnym patronem świątyni Św. Stanisławem, oraz 11 pomniejszych.

Zniszczeń wiele, 30 lat w ruinie

Niestety większość wystroju kościoła w Świeciu uległa zniszczeniu w roku 1945 podczas odbijania miasta z rąk niemieckiego okupanta. Od tamtego czasu rozpoczął się także okres rozkradania zabytków i ogólnej dewastacji świątyni. Warto wspomnież iż na ruinach tejże świątyni nagrano odcinek słynnego polskiego serialu, mianowicie “Czterej pancerni i pies”. Kościół trwał w tej ruinie do roku 1983 kiedy to ks. kan Jerzy Kosz począł odbudowę świątyni, trwała ona przeszło 5 lat. Po zakończeniu prac ks biskup Marian Przykucki dokonał konsekracji odbudowanej świątyni dnia 26 czerwca 1988 roku. W nowo odbudowanym kościele utworzono sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej, a 15 października roku 1989 intronizowano kopię słynnego obrazu, autorstwa ks. Franciszka Znanieckiego. Obraz koronowano 10 maja 1992 roku. Dwa lata wcześniej “Starej Farze” przywrócono godność kościoła parafialnego.

Cud się zdarzył, obraz zostaje w Świeciu

Ze świątynią w Świeciu wiąże się opowieść o cudzie. Mianowicie w roku 1602 w kościele tym znajdował się obraz Najświętszej Marii Panny. Miał on kilka dni tu pobyć, by następnie rzeką wyruszyć w drogę do Gdańska, ale gdy statek mający ten obraz trasportować wydarzyła sie rzecz dziwna. Mianowicie gdy na tymże statku już znajdował się obraz i już miał on ruszać, nastał przypływ i statek nie mógł odpłynąć od portu. Uznano więc to za cud, i postanowiono, iż obraz w Świeciu zostanie, a dokładniej zostanie w farze. Od tego czasu miasto to było pod opieką Najświętszej Marii Panny. Obraz ten w roku 1721 przeniesiono do kościoła p.w Niepokalanego Poczęcia NMP, gdzie niestety się spalił podczas pożaru w roku 1902. Jego kopia znajduje się w kościele u bernardynów.

Galeria

Artykuł "Nowy na miejscu starego, Kościół w Świeciu, inaczej “Stara Fara”" który właśnie przeczytałeś/aś pochodzi z serwisu Turystyka Niecodzienna. Zapraszam do pozostawienia komentarza.

Idź do oryginalnego materiału