Nowość! Strażnik miejski złapany na zakupach służbowym autem w Gdańsku

wbijamszpile.pl 5 miesięcy temu

W piątek, około godziny 13:30, będąc na parkingu przed Biedronką na ulicy Łąkowej w Gdańsku, byłem świadkiem zaskakującego zachowania funkcjonariusza Straży Miejskiej.

Strażnik, pracujący w wydziale profilaktyki, który regularnie prowadzi spotkania edukacyjne z dziećmi, załadowywał do pojazdu służbowego pokaźną torbę z zakupami, które, jak się wydaje, były przeznaczone do domowego użytku.

Sytuacja ta wydała mi się na tyle niezwykła, iż postanowiłem zarejestrować ją na nagraniu. Zapytałem strażnika, dlaczego używa pojazdu służbowego do prywatnych zakupów. Jego odpowiedź była lakoniczna – stwierdził, iż jest głodny i potrzebuje czegoś do jedzenia. Tylko, iż po co mu tak duża torba?

Strażnik miejski odjeżdża

Muszę przyznać, iż ta odpowiedź oraz cała sytuacja wywołały moje zdziwienie i oburzenie, do tego stopnia, iż trudno było mi zachować formalny ton rozmowy. Zwróciłem się do strażnika niego na „ty”, zabrakło z mojej strony szacunku. To jednak nie zmienia sytuacji.

Po wyborach to wszystko można?

Zdarzenie nasuwa pytania o standardy etyczne i zasady korzystania z mienia publicznego przez urzędników. Po ostatnich wyborach, które wygrała Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, wydaje się, iż pewne granice są coraz bardziej zatarte. Czy fakt, iż strażnicy i urzędnicy mogą obecnie, jak się zdaje, korzystać z uprawnień w sposób bardziej swobodny, nie powinien skłonić do szerszej refleksji nad kontrolą nad działaniami służb miejskich?

Dyskusja o zachowaniach takich jak zaobserwowane przez mnie wskazuje na potrzebę jasnych wytycznych dotyczących tego, co jest dopuszczalne, a co nie w użytkowaniu dobra publicznego. Transparentność i odpowiedzialność powinny być kluczowymi elementami działania każdej służby działającej na rzecz społeczności lokalnej.

Maciej Naskręt

Idź do oryginalnego materiału