Nowa definicja gwałtu weszła w życie. To krok milowy w polskim prawie, ale też temat wzbudzający kontrowersje

infoprzasnysz.com 8 godzin temu

Od czwartku, 13 lutego, obowiązuje nowa definicja gwałtu zawarta w Kodeksie karnym. Przełomowa zmiana polega na tym, iż najważniejsze znaczenie w kwalifikacji czynu ma brak świadomej i dobrowolnej zgody pokrzywdzonej osoby a nie widoczny opór czy ślady przemocy. To krok milowy w polskim prawie, ale też temat wzbudzający kontrowersje.

Dotychczasowy przepis art. 197 §1 Kodeksu karnego mówił o doprowadzeniu do obcowania płciowego „przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem”. Od dziś dodano najważniejsze sformułowanie: „lub w inny sposób mimo braku zgody”. Ta zmiana sprawia, iż wina sprawcy nie będzie już uzależniona od tego, czy ofiara stawiała widoczny opór. Często ofiary paraliżuje strach, wpadają w stan osłupienia lub po prostu nie mają możliwości wyrażenia sprzeciwu i właśnie to znalazło odzwierciedlenie w nowym brzmieniu prawa.

Nowelizacja przewiduje też, iż karze od dwóch do piętnastu lat więzienia podlega każdy, kto wykorzystuje sytuację, w której ofiara nie jest w stanie świadomie i samodzielnie podjąć decyzji dotyczącej aktu seksualnego. Dodatkowo za zmuszenie do innej czynności seksualnej wbrew woli grozi teraz od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Wprowadzone zmiany spotkały się z mieszanymi reakcjami. Zwolennicy nowego prawa podkreślają, iż to rewolucja w ochronie osób pokrzywdzonych.

– Milczenie lub bierność nie będzie już oznaczało zgody. Po nowelizacji zmieni się podejście policji, prokuratury i sądów do spraw dotyczących przemocy seksualnej – komentowała jeszcze przed uchwaleniem ustawy adwokat Danuta Wawrowska.

Jednak nie brakuje głosów sceptycznych. Krytycy wskazują, iż nowe regulacje mogą przerzucać ciężar dowodu na oskarżonego, co może zagrażać zasadzie domniemania niewinności.

– Jak w praktyce udowodnić, iż zgoda została wyrażona lub nie? Czy teraz każdy akt seksualny będzie wymagał pisemnej umowy? – pytają przeciwnicy nowelizacji.

Jedno jest pewne, zmiany w prawie są reakcją na liczne przypadki, w których ofiary gwałtów nie otrzymywały sprawiedliwości tylko dlatego, iż nie miały widocznych śladów przemocy. Polska dołączyła tym samym do krajów, które uznają brak zgody za podstawowy wyznacznik przemocy seksualnej.

Idź do oryginalnego materiału