Wielkanocny stół nie może się obyć bez wyrazistego smaku domowego chrzanu. Choć sklepowe słoiczki kuszą wygodą, to ten przygotowany własnoręcznie jest bezkonkurencyjny – intensywniejszy w smaku, mocniejszy w aromacie i po prostu świeższy. Jednak wizja tarcia korzenia chrzanu często zniechęca, a łzy szczypiących oczu stają się niechcianym elementem przygotowań. Mam jednak na to sposób! Dzięki moim trikom zetrzesz chrzan tak szybko, iż nie uronisz ani jednej łzy, a przygotowanie tego wielkanocnego niezbędnika stanie się czystą przyjemnością.