„Nie trzeba towarzyszyć rodzicowi w umieraniu, ale warto to zrobić”. Rozmowa z psycholożką Sarą Tylką
Zdjęcie: Sara Tylka z tatą Grzegorzem i braćmi Oskarem i Dawidem. (Fot. archiwum prywatne Sary Tylki)
„Nie trzeba towarzyszyć rodzicowi w umieraniu, ale warto to zrobić” – przekonuje psycholożka i seksuolożka Sara Tylka. Kilka miesięcy temu u jej taty Grzegorza zdiagnozowano rzadką i nieuleczalną chorobę Creutzfeldta–Jakoba. Od tamtej pory Sara oraz jej bracia każdego dnia towarzyszą mu w odchodzeniu. „Jest we mnie dużo wdzięczności, zrozumienia i akceptacji dla sytuacji, w której się znaleźliśmy” – mówi Sara.