Mąż mojej przyjaciółki i inni ich krewni zdecydowali, iż jej matka zawstydziła ich rodzinę. „Nie ma prawa w takim wieku gdziekolwiek wyjeżdżać”

przytulnosc.pl 1 dzień temu

Ta historia wydarzyła się wśród moich znajomych. Matka mojej przyjaciółki oddała wnuki z powrotem rodzicom, spakowała się i wyjechała sama na podróż. Później znalazła sobie męża w Antalyi i po sześćdziesiąciu latach dopiero zaczęła żyć pełnią życia.

Kiedy przyjaciółka opowiadała mi o tym, z jej wyrazu twarzy zrozumiałam, iż nie jest zachwycona takim postępowaniem matki. Wynajęła swoje trzypokojowe mieszkanie, dodała trochę zaoszczędzonych pieniędzy z emerytury i poleciała na wakacje do ciepłych krajów. Planowała odwiedzić Bułgarię, Turcję, a może jeszcze Cypr. Ostatnia opcja podobała jej się najbardziej, ponieważ tam emeryci nie tylko przeżywają swoje lata, ale naprawdę żyją pełnią życia. Reakcja męża przyjaciółki zszokowała mnie. Uznał, iż kobieta jest już za stara, aby podróżować i iż zawstydziła całą rodzinę swoim postępowaniem. Chociaż co on ma wspólnego z życiem matki swojej żony?

Teściowa przyjaciółki doprowadziła ją do łez. Zacząła oskarżać jej matkę o to, iż dba tylko o siebie, a nie o swoje dzieci i wnuki: „A tak naprawdę dzieci zawsze bardzo przypominają swoich rodziców, nie zdziwiłbym się, gdybyś na starość postąpiła tak samo.”

Potem przyjaciółka zaczęła opowiadać, iż oni z mężem, z powodu problemów finansowych, nie opłacili na czas kredytu i są już od trzech miesięcy w długach, a jej matka zamiast pomóc, po prostu ich porzuciła i poleciała na wakacje. Szczerze mówiąc, nie rozumiem, dlaczego przyjaciółka uważa, iż jej matka ma jakikolwiek związek z kredytem na samochód dla zięcia. Teściowa ciągle przypomina rodzinie, iż mieszkają w jej mieszkaniu, podczas gdy matka przyjaciółki wynajmuje swoje mieszkanie.

Uważam, iż przyjaciółka i jej mąż są już wystarczająco dorośli, aby samodzielnie opłacać swoje kredyty i zapewnić swojej rodzinie mieszkanie. Przez 15 lat wspólnego życia mogli zaoszczędzić na własne mieszkanie, zamiast czekać, iż ktoś im coś podaruje. I w ogóle nie rozumiem, skąd wzięła się ta tradycja, iż kiedy wychodzisz na emeryturę, oznacza to, iż musisz poświęcić wszystkie swoje ostatnie lata na rzecz dzieci i wnuków. Dlaczego kobieta na emeryturze ma opiekować się wnukami, pomagać finansowo i oddawać swoje mieszkanie? Ona pozostało żywa, jakie to zasady? Okazało się, iż przyjaciółka czekała, aż matka wyjedzie na domek letniskowy, a mieszkanie podaruje jej. I rzeczywiście, teraz jest „zobowiązana”.

Wszystko, czym mogłam wesprzeć przyjaciółkę, to słowami: „Nie martw się, może jeszcze za męża wyjdzie za Turka”. A już po roku dowiedziałam się, iż moje słowa się spełniły i babcia naprawdę wychodzi za bogatego Turka.

Tak wyglądała normalna babcia, a potem „zawstydziła” całą swoją rodzinę, postępując zgodnie ze swoimi marzeniami, zamiast poświęcać się dzieciom i wnukom.

Po tym przyjaciółka z mężem jak oszaleją. Biegali po sądach i próbowali odebrać babci mieszkanie, pod pretekstem, iż jest już niezdolna do czynności prawnych. Ale im się nie udało. Teraz ta, którą uważają za „wstyd rodziny”, żyje pełnią życia, kocha, odpoczywa i robi wszystko, co jej się podoba razem ze swoim bogatym mężem. Mieszkają sobie w domu nad morzem, a gościom z rodziny jakoś nikt ich nie zaprasza.

Ja mogę tylko lajkować posty tej kobiety w mediach społecznościowych. Jest tam bardzo dużo zdjęć z podpisem: „Życie zaczyna się dopiero po 60”. Wspieram ją i bardzo się cieszę z jej szczęścia.

A jej krewni, niech dalej czekają na jej samozaparcie i czekają na cud. Nie mają sumienia.

Idź do oryginalnego materiału