Gdy są małe, to my, rodzice, narzucamy im pory snu i czuwania. Jednak z czasem mamy na to coraz mniejszy wpływ. Dziecko trzynasto-, czternastoletnie robi wszystko, by jak najpóźniej położyć się spać. „Nie jestem śpiący!”, mówi mój syn, gdy po raz kolejny zaglądam do jego pokoju, widząc wciąż zapalone światło. No to co ja mam zrobić? Na siłę wyłączyć światło i bez dyskusji kazać mu się kłaść?
Sprawa nie jest taka prosta
Gdyby to rzeczywiście wystarczyło, czasem można by się uciec do tej, nieco drastycznej, metody. Jednak kwestia jest o wiele bardziej złożona. Przede wszystkim, to nie jest tak, iż nastolatek uparł się, iż będzie chodził spać późno i robi to złośliwie. Jemu rzeczywiście może nie chcieć się spać. Pory snu i czuwania w ludzkim organizmie reguluje hormon zwany melatoniną. U dorosłego człowieka zaczyna on wydzielać się około godziny 21.00, a szczyt osiąga między 2.00 a 4.00 nad ranem, po czym spada i możemy naturalnie się wybudzać już od 6.00.
U nastolatków, jak wiadomo, hormony szaleją. Także i ten. Melatonina zaczyna się u nich wydzielać dopiero o północy i później, a najgłębszy sen trwa od 3.00 do 6.00 rano. Teraz rozumiesz dlaczego, gdy budzisz dzieciaka do szkoły, jest on tak bardzo nieprzytomny? Ten stan otępienia może trwać jeszcze ładnych parę godzin, więc nic dziwnego, iż na pierwszych lekcjach wszyscy ziewają jak na potęgę i przecierają oczy. Cóż, system edukacji nie jest przystosowany do rozwijającego się organizmu!
Nawyki także nie pomagają
Inna sprawa, iż nie dbamy zbytnio o, tak zwaną, higienę snu. Nasze dzieci przejmują zaś nawyki po nas. Do późna siedzą przed telewizorem, a jeszcze dłużej z komórką w ręku. W dusznym pokoju. Podjadając batoniki. My robimy przecież podobnie. Czasem zaglądamy do lodówki o 23.00 wieczorem, do upadłego przewijając rolki na Instagramie. Trzeba z tym skończyć raz na zawsze! Dla dobrej kondycji psychofizycznej nastolatek potrzebuje przespać minimum osiem godzin.
Co zrobić, żeby nastolatek wcześniej zasypiał?
Oto 6 kroków do zdrowego snu nastolatka:
Jeśli jest już bardzo źle, na początek niezbędna będzie narada ogólnorodzinna. To ważne, by powiedzieć na głos, jasno i wyraźnie, iż sprawa zaszła za daleko i iż trzeba coś z tym zrobić. Nastolatek powinien być przygotowany, iż coś się kroi. Niespodziewane wyłączenie mu światła może spowodować tylko jego bunt.
Uświadamiamy dziecku, iż aby spać osiem godzin, musi kłaść się do łóżka najpóźniej o 23.00. Najlepiej, żeby cała rodzina przestawiła się na ten tryb – jemu będzie łatwiej, a wam także wyjdzie to na zdrowie.
Niebieskie światło dodatkowo opóźnia wydzielanie melatoniny, zatem ustalamy, iż wyłączamy komórkę o 21.00, telewizor najlepiej też, i od tej pory możemy już tylko czytać książki, względnie powtarzać lekcje na jutro.
Przed snem wietrzymy pokój. Brak tlenu powoduje, iż serce szybciej pracuje, a to z kolei podnosi ciśnienie i trudniej jest usnąć.
Spacer przed snem działa jeszcze lepiej. Ruch w połączeniu z dużą dawką tlenu – to jest to! jeżeli macie w domu jakiegoś psa, niech obowiązkiem nastolatka stanie się wieczorny spacer z czworonogiem.
Nie podjadamy po kolacji. Dietetycy zalecają, by ostatni posiłek zjadać najpóźniej o 19.00. I na tym naprawdę należy poprzestać. Tymczasem nastolatki buszują w kuchni jeszcze dużo później. Sięgają po ciasteczka, batoniki, a zawarty w nich cukier działa przecież pobudzająco. Melatonina, poza regulacją snu, ma także wpływ na metabolizm cukrów. Osoby, które niedosypiają, mogą mieć zatem problemy z nadwagą.
Nastolatki mają to do siebie, iż nie lubią, gdy coś im się narzuca. Z pewnością początkowo będziesz mieć trudności z wprowadzeniem w życie nowego planu wieczora. Staniesz przed zarzutami w stylu: „Wszyscy moi znajomi chodzą spać o drugiej!” i „Niszczysz mi życie!”, jednak nie poddawaj się, bądź konsekwentna. niedługo twoja pociecha zacznie chętniej rano wstawać, a nauka stanie się dla niej prostsza. I w końcu wyćwiczy sobie nowy – tym razem zdrowy – nawyk.