Niedawno pół Europy zmagało się z potężną awarią prądu, która sparaliżowała życie w wielu miastach. Z półek zaczęły znikać odbiorniki radiowe, a w sklepach można było płacić tylko gotówką. W Polsce wiele osób uzmysłowiło sobie, jak mocno nieprzygotowani jesteśmy na takie zdarzenia. Oto jak stworzyć spiżarnię awaryjną na wypadek blackoutów. Blackout jest nagłą przerwą w dostawie energii elektrycznej, która dotyka miasta, niewielkie obszary lub choćby całe regiony. Jej przyczyny mogą być różne – awarie w elektrowniach, uszkodzenia linii energetycznych czy przeciążenia sieci. Ponieważ w Europie zmagamy się z kryzysem energetycznym, ryzyko wystąpienia blackoutów staje się coraz bardziej realne.
Podstawą spiżarni jest
żywność o długim terminie przydatności. Najlepsza jest taka, którą często spożywamy: ułatwi to rotację i zminimalizuje koszty. Dlatego warto gromadzić konserwy, przetwory w słoikach, suchary, krakersy, ryż, kasze (w tym te instant), a na wypadek dłuższych przerw w dostawie prądu także mąkę i drożdże. Ważne, by produkty te nie wymagały przechowywania w lodówce i w większości nadawały się do spożycia bez gotowania.
Dobrze jest mieć przygotowany zapas wody pitnej oraz innych napojów, jak mleko UHT, soki czy napoje izotoniczne, które dostarczą dodatkowych kalorii. Warto rozważ