Na życzenie publiczności

tabazella.blogspot.com 2 dni temu

Przyszedł gorąc, taki wilgotno paskudny i obezwładniająco muralno miejski. No nie podobie mła się taka pogoda ale cóż robić ale cóż robić? Na ocipienie klimatu narzekać? Jeszcze komu do łba przyjdzie aerozole w tej naszej błękitnej otoczce rozpylać. No bo wicie rozumiecie, teraz naukowce hamerykańskie doszły do wniosku iż zasiarczenie i te inne pyły to może jednak nie takie złe bo czysta otoczka cóś się bardziej nagrzewa czy tak jakoś. Mła się od razu przypomina taki film Woody Allena pod tytułem "Śpioch". Woody zahibernowany w drugiej połowie XX wieku po przebudzeniu liczył na jakiś zdrowy posiłek à la "swoje czasy". No wicie, rozumicie, miody organiczne, kiełki pszenicy. A te naukowce, które go wybudziły proponowały mu to co uchodziło za najzdrowsze w ich czasach, 200 lat po zamrożeniu Woody'ego, znaczy steki, smażeninę w głębokim oleju, krem karmelowy. Te naukowce! "To tytoń, jedna z najzdrowszych substancji", "cukier krzepi" itd. Najśmieszniejsze iż z tym tytoniem i cukrem to nie do końca bujda. Ech... niezależnie od tych naukowych najnowszych teorii, czy też tych teorii nieco starszych, mła sądzi iż gorące lato należy znieść z godnością ( najlepiej to w wannie ). Intermezza, czyli gwałtowne burze też tam znosić, z tym ze mając towarzystwo kocie. No bo wiadomo, jak leje to trza chronić futra, silnego wiatru czterołapy nie znoszą, a te chałasy na niebie i błyski to zupełnie jak Sylwestrzane wybuchy.

Upalna pogoda nastroju mła nie poprawiła, mła przez cały czas czuje się strasznie staro ale powolutku, powolutku pracuje sama nad sobą. Samo użalanie się jeszcze nikomu nie pomogło, trza tu jakieś działania podjąć. Siedząc wraz z Mamelonem nad urodzinowym deserkiem Sławencjusza ( serek, śmietana 30% i dużo owocków ) mła tak rzuciła w przestrzeń iż chyba powinnyśmy schudnąć. Mamelon była za, więc będziemy się pilnować z żarłem. Od moich urodzin, bo od urodzin Mamelona, które wypadają wcześniej niż urodziny mła, to wcześniejszy termin nie do dotrzymania. Wicie rozumicie, szok mentalny by się nam zrobił a po do znaniu szoku mogłybyśmy żreć więcej. Mła musi zrezygnować ze słodyczy a Mamelon to adekwatnie nie musi rezygnować z niczego ale za to musi zacząć chodzić i przestać korzystać z czaru czterech kółek. Owszem, duże zakupy tak ale te mniejsze to absolutnie nie. Teraz należy się wziąć za określenie czym są duże zakupy. Cóś mła się zdaje iż będzie Mamelona bolało ale nie ma zmiłuj, jesteśmy po prostu za grube żeby dożyć starości w stylu "Wandziu trzymaj się!". Trzeba podjąć te bolesne czynności zaradcze. W nagrodę za poświęcenie obiecałam Mamelonu wyjazd na przyszłoroczne wakacje na plażę bez gór w pobliżu. choćby zaczęłam już konsultować ze spotkaną przypadkowo w tramwaju Dżizaas, która na słowo wakacje natentychmiast zaczęła merdać nogą zamiast ogonem, jakby ślinić się i nerwowo pocierała szyje, cóś smycz na niej czując. Na razie mła znalazła lokalizacje, potem sobie uszczegółowi co i jak. Jest nadzieja iż wizja nas wylaszczonych w kostiumach kąpielowych wspomoże nasze wysiłki odchudzeniowe.

Dziś Sławencjusz jedzie na blokadę, na tym etapie jest jego leczenie. Po blokadzie ma być rozćwiczywane, znaczy Sławencjusz też ma swoje zadania do odrobienia. Zatem wszyscy mamy się ruszać i wogle. Mła już samo to iż coś robi ze swoją zniedołężniałą starością napawa lekką otuchą, lekką bo tu jeszcze cza mózg ćwiczyć. Mła obejrzała sobie przed chwilą fragmenty debaty prezydenckiej w Stanach i doszła do wniosku iż ćwiczenia mózgu konieczne, choćby kwiczenie przy tym z niej wychodziło straszliwe. Obecny prezydent jest w fazie demencji, nie jestem pewna czy lekkiej, niby przyszły jest w fazie rzeczywistości urojonej. o ile Hamerykanie będą mieli taki wybór to proroczę najniższą frekwencję wyborczą w historii ichnich wyborów. Z tego co widziałam to się mła zdało iż to obaj kandydaci przebili najniższy z poziomów naszych krajowych polityków a to jest sztuka! Dlatego mła będzie bardzo ćwiczyła swojego mózga, żadnego lenistwa, ćwiczenia matematyczne i rozmyślania o skonstruowaniu bomby neutronowej, coby nam wszystkim odstraszanie załatwić.

Na wszystkie komentarze mła odpowie po południu, dziefczynki mła była mocno zalatana w tym tygodniu a jeszcze papiry w chałupie miała do zrobienia. Po południu jak wrócę to przysiądę do odpowiadania. Na powszechne życzenie publiczności mła zapodaje kolejne zdjątka z Mamelonoison a w Muzyczniku wesołą pogrzebową muzyczkę z Nowego Orleanu.


Idź do oryginalnego materiału