Wszyscy jesteśmy w rozjazdach, mamy "sto tysięcy spraw" do załatwienia, ale zawsze znajdujemy czas, żeby wspólnie zjeść śniadanie wielkanocne. A jeżeli komuś naprawdę coś wypadnie, łączymy się na kamerce i chociaż przez chwilę czujemy, iż jesteśmy razem. "Jak święta, to rodzina musi być w komplecie, chociażby online" - mówi Ewa Wachowicz. I rzeczywiście, u nas tak właśnie jest.