W związku z gęstą mgłą, która w weekend 28 i 29 grudnia pojawiła się w wielu częściach kraju, na polskich lotniskach zapanował chaos. Widoczność w okolicach Krakowa była tak kiepska, iż wiele samolotów nie mogło bezpiecznie wylądować w Balicach, dlatego przekierowano je na inne porty. Piloci lądowali między innymi w Katowicach, Poznaniu, Wrocławiu, Warszawie i czeskiej Ostrawie. Problem dotyczył jednak nie tylko Polski, ale także Wielkiej Brytanii.
REKLAMA
Zobacz wideo Goździalska została pobita w samolocie. Co zrobiła ze sprawą? "Nadal słabo widzę"
Lotnisko Gatwick: odloty i przyloty. Wiele podróży się nie odbyło
Jak podaje BBC, Londyn też zmagał się w niedzielę z gęstą mgłą, co szczególnie odczuli pasażerowie. Na tablicach przylotów i odlotów lotniska Gatwick pojawiło się sporo informacji o opóźnionych lub odwołanych lotach. Przewoźnik EasyJet stwierdził, iż część samolotów, które miały odlecieć w niedzielę, "nie mogą działać zgodnie z planem" z powodu złej pogody. Linie lotnicze przeprosiły już swoich klientów za zaistniałą sytuację i doradziły im, aby na bieżąco sprawdzali stronę internetową w celu śledzenia informacji o swoich lotach. Jedną z osób, która w weekend miała podróżować do Gatwick, był Ewan Somerville, dziennikarz BBC News. Mężczyzna próbował dostać się z Edynburga do Londynu w sobotę około godziny 20, jednak ze względu na brzydką pogodę lot został odwołany. Pierwotnie przeniesiono go na godzinę 17 następnego dnia, jednak ostatecznie odleciał dopiero w niedzielę o 22.30.
Wielu pasażerów z opóźnionych lub odwołanych lotów utknęło tutaj w poczekalni odlotów w obliczu ciągłej niepewności, ponieważ informacje wciąż się zmieniają
- relacjonował dziennikarz.
Zobacz też: Popularny wśród polskich turystów kraj wprowadza limity. Tylko jeden bagaż podręczny do 7 kg
Pogoda a lotnisko. Przewoźnik apeluje o sprawdzanie informacji
Ewan Somerville spędził na lotnisku około dobę nim udało mu się wsiąść do samolotu. W tym czasie obserwował innych pasażerów, którzy nie mogli dokończyć swoich podróży. Jak relacjonował dziennikarz, był to prawdziwy chaos.
Widziałem zapłakanego pasażera, innych, którzy chcieli wynająć samochód do Londynu, ale powiedziano im, iż nie otrzymają zwrotu kosztów. Ludzi szukających pociągów, które są wyprzedane, a także rodziców proszących o zmianę lotu z powodu niespokojnych małych dzieci, ale powiedziano im, iż będą musieli zadzwonić na infolinię obsługi klienta EasyJet, do której nie można się dodzwonić. To chaotyczna sytuacja i naprawdę trudno jest uzyskać jakiekolwiek odpowiedzi na temat tego, kiedy w końcu będziemy mogli wrócić do domu
- pisał mężczyzna. Z uwagi na tę sytuację, niedziela 29 grudnia została uznana za najbardziej ruchliwy dzień na Gatwick w okresie świątecznym. Szacuje się, iż w ciągu dnia odwołano około 30 odlotów i 28 przylotów.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.