W ferworze nerwowych przygotowań i sprzecznych, ślubnych dylematów oraz po rozmowie z inną bliską mi przyszłą Panną Młodą, zaczęłam zastanawiać się, co tak naprawdę w planowaniu wesela jest ważne. Czy jest sens toczyć spór o welon, winietki, bądź kolor przewodni? Czy warto wydawać bajońskie sumy na wymarzone kwiaty, które w miesiącu ślubu dostępne są tylko na specjalne zamówienie? A może właśnie wcale nie trzeba tracić energii na planowanie niektórych z tych, wydawałoby się jakże ważnych dla nas detali?
Aby znaleźć odpowiedź na te pytania, postanowiłam cofnąć się mentalnie w czasie i przeżyć ponownie kilka ostatnich ślubów, w których miałam obowiązek uczestniczyć. Za każdym razem byłam w stanie przypomnieć sobie dokładnie wygląd Panny Młodej, wyraźnie ujrzałam samochód jakim wozili się najważniejsi tego dnia młodzi i zapamiętałam ogólne wrażenie, jakie wywarła na mnie sala weselna. Pamiętałam ewentualne atrakcje dla gości, zabawy i pierwszy taniec oraz zarys tortu, który w moich wspomnieniach jednak zawsze wyglądał bardzo podobnie. W żaden sposób nie byłam natomiast w stanie przywołać w pamięci rodzajów, ani choćby kolorów kwiatów z wiązanki Panny Młodej oraz stanowiących część wystroju sali, koloru przewodniego, zaproszeń i winietek oraz podarunków dla gości. Zaczęłam więc zastanawiać się czy wszystkie te niezapamiętane elementy stały się niezapamiętane, ponieważ nie były tego warte czy może po prostu z reguły goście nie zwracają na te szczegóły uwagi? Zaintrygowana, postanowiłam zagłębić się w ten temat i zapytałam wujka google.
Okazuje się, iż nie, nie oszalałam. W Internetach można uświadczyć wiele informacji na temat nieistotnych, weselnych szczegółów. Większość pokrywa się z tym, o czym już wspomniałam, jednak omówmy to jeszcze raz, dokładniej.
Co robimy z otrzymanym zaproszeniem? Otwieramy, czytamy, rzucamy w kąt i zapominamy. Czasem pozbywamy się go podczas wiosennych porządków, bądź przechowujemy w zakurzonym pudełku z napisem "duperele". Tak wygląda smutna prawda z perspektywy gościa. A jak to wygląda oczami przyszłej Panny Młodej? Nie ważne co ludzie zrobią z zaproszeniem ode mnie, ale na pewno nie dam nikomu zaproszenia, które mi się nie podoba. O nie! Zgadzam się, iż wydawanie fortuny na "wyjątkowe" projekty jest pozbawione sensu, ale zapraszanie gości dzięki karteczki, na którą po prostu nie mogę patrzeć, pozbawione jest sensu jeszcze bardziej. Złoty środek, ot cała logika!
Wystrój sali
Podobno jeżeli nie planujemy ślubu w stodole, plenerze lub innym modnym, niebanalnym i bardzo charakterystycznym miejscu, warto postawić na prostotę i elegancję. Wystarczy wybrać elegancką salę, która dzięki kilku, podstawowym dekoracjom nabierze charakteru. Nie popadajmy jednak w przesadę, nikt bowiem nie będzie pamiętał czy kolor serwetek idealnie współgrał z odcieniem kwiatów, a pyszności w słodkim kąciku poustawiane zostały według kolorów czy też smaków. Liczy się pierwsze i ogólne wrażenie, a szczegółów goście z reguły nie pamiętają, a często choćby nie zauważają. Tej zasady planuję się więc trzymać!
Kwiaty
Podobnie sprawy mają się z kwiatami. Nie twierdzę, iż nie są one ważne, bo są i to choćby bardzo, jednak kilka osób zwraca uwagę na ich gatunki. Nie warto więc rwać włosów z głowy nie mogąc dostać rzadkich niebieskich róż czy też anemonów w lecie. Warto natomiast wykorzystać kwiaty sezonowe, które w odpowiednich rękach i tak dadzą odpowiedni efekt. I ja osobiście, choć fanką kwiatów nie jestem, nie jestem w stanie wyobrazić sobie sali weselnej bez nich. Ślub bez kwiatów? Nie! Niemożliwe!
Tort weselny
Te piękne słodkości wjeżdżają na chwilę, często gdy jest już ciemno, cieszą oczy przez kilka minut, po czym zostają spałaszowane z większym lub mniejszym smakiem. Tak przedstawia się ich krótka chwila chwały. Niektóre cudeńka swoim wyglądem potrafią zawrócić w głowie, ale też nieźle uszczuplić weselny budżet. Co wybrać? Ja osobiście planuję postawić na smak, prostotę i elegancję. I choć wiem, iż i tak będzie to kosztowało sporo dukatów, i choć zdaję sobie sprawę, iż połowa gości choćby nie będzie w stanie opisać jego wyglądu, wiem również, iż wesele bez tortu zostało by zapamiętane na wyjątkowo długi czas... Nie podejmę więc tego ryzyka!
Winietki / Upominki dla gości
Na temat sensowności winietek ciężko jest dyskutować, zwłaszcza w przypadku licznych gości. choćby jeżeli nikt nie zwróci na nie większej uwagi, pełnią one funkcję bardzo ważną. Według mnie, świetnym pomysłem jest połączenie winietek z podarunkiem i podziękowaniem dla gości. Wszystko razem tworzy fajny, spójny detal, który może cieszyć oczy jeszcze po weselu. Wymaga to jednak pomysłowości i przemyślanych wyborów, jednak osobiście myślę, iż warto pogłówkować.
Istnieją podobno jeszcze inne kwestie mało istotne jak np. muzyka (naprawdę?!), wystrój Kościoła, buty Panny Młodej czy skarpetki Pana Młodego... Idąc tym tropem, może okazać się, iż tak naprawdę nic w planowaniu wesela nie jest ważne. Myślę jednak, iż każda Para Młoda powinna trafić w swój gust i wszystko przygotować tak, aby choć dwóm osobom wszystko się podobało, niezależnie on tego, czy zostanie to zapamiętane przez gości, czy nie. A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?