MY - 57 (z książki - 2015 r.)

michalwronski45.blogspot.com 1 miesiąc temu

ZMYSŁY

- Ze wszystkich zmysłów, mam tylko zmysł równowagi? - zastanawiał się mój Cień, kiedy przechodziliśmy po omszałym pniu nad strumykiem.

Byliśmy na dalekim spacerze za miastem. Na niebie szalały skowronki, ciesząc się latem i wolnością, a pola ogołocone ze zboża, goniły horyzont. Ale ja patrzyłem uważnie pod nogi.

- No, nie wiem, czy tobie należą się jakieś zmysły - odparłem.

- Ty masz ich w nadmiarze. To niesprawiedliwe. A jaki zmysł jest ci najbardziej miły i potrzebny? - zaciekawił się nagle.

- Może zmysł smaku. Jest najprzyjemniejszy - próbowałem żartować.

- A jest w tobie zmysł odwagi?...

Nie wiedziałem, czy drwi.

- Bywa, ale musi walczyć ze zmysłem strachu - odpowiedziałem bez namysłu.

I w tym momencie wywaliliśmy się do strumyka. Na szczęście był płytki. Cień chichotał głupio.

- To przez ten twój kulawy zmysł równowagi - zawołałem, zdejmując buty.

- Ale trochę się przestraszyłem - przyznał mój Cień. - To znaczy, iż mam jeszcze zmysł strachu…




Idź do oryginalnego materiału