Mówili, iż jestem podła i niewdzięczna. Wytykali mnie na wsi palcami. Wiedzieli co i jak powinnam robić. Mam już dość! Nie pozwolę, aby inni dyktowali co jest dla mnie i dla mojej rodziny najlepsze

newskey24.com 2 dni temu

Zaczęłam szukać kogoś, kto zaopiekuje się moją mamą. Moi krewni byli na mnie źli. Powiedzieli, iż mam sam opiekować się mamą

Moja mama ma 80 lat. Mieszka we wsi. Minęło wiele lat od śmierci taty. Jestem jej jedyną córką.

Mieszkamy z mężem, mamy trzypokojowe mieszkanie, każde z nas ma swój samochód.

Mój syn ma własną rodzinę, mieszkają oddzielnie od nas. Mamy już wnuczkę i bardzo pomagamy naszym dzieciom. Ogólnie rzecz biorąc, żyjemy jak wszystkie normalne rodziny: praca, dom, dzieci.

Wieś, w której mieszka moja mama, jest niedaleko od nas, 60 kilometrów.

Kiedyś z mężem często odwiedzaliśmy moją mamę, ale teraz nie mamy możliwości odwiedzać jej w każdy weekend. Odwiedzamy ją kilka razy w miesiącu. Myję ją, sprzątam i zostawiam lodówkę pełną produktów. Dobrze zarabiamy z mężem, więc nie chcę, żeby mama sobie czegoś odmówiła, mimo iż nie może teraz zjeść wszystkiego.

Moja mama jest zawsze czysta, zadbana.

Umówiłam się z sąsiadem, przynosi jej codziennie mleko.

Matka kategorycznie odmawia wyjazdu do naszego miasta . Poprosiła nas w tym roku jedynie, abyśmy kupili jej drewno na opał na zimę.

Zeszłej zimy mój mąż zachorował, nie mogłam jechać do mamy. Jest starszą osobą, potrzebuje tego. Martwiłam się o nią, myślałam wciąż, iż jest tam sama. Mama często zapomina naładować telefon, przypomina sobie tylko wieczorem.

Dlatego teraz zdecydowałam, iż znajdę na wsi kobietę, która codziennie będzie przychodziła do mojej mamy, odwiedzała ją, w czymś pomagała. Mój mąż doprowadził wodę do domu mojej mamy 5 lat temu. Zbudował toaletę, więc warunki są dobre.

Zaczęłam pytać kobiety we wsi, które mogłyby za pieniądze opiekować się moją mamą.

Wtedy zaczęli do mnie dzwonić najbliżsi. Mówili, iż nie mam sumienia, iż ​​chcę mamę zostawić komuś innemu. Na początku nie zwracałam na to uwagi, ale już mam dość. Kiedy spotykam ludzi, zaczynają mnie pouczać. Nagle wszyscy wiedzą, jak będzie lepiej dla mnie i mojej mamy. Mówią mi, co mam robić. Mam już tego dość, będę przez cały czas chodziła do matki, ale zabiorę ją do siebie jeżeli będzie taka potrzeba i jeżeli będzie chciała.

Teraz mama ma się dobrze. Chce mieszkać w swoim domu. Ja jestem gotowa zapłacić osobie, która przyjdzie i jej pomoże.

Co w tym jest nagannego?

Idź do oryginalnego materiału