Moje Święta.

drzoanna2.wordpress.com 10 godzin temu

W poprzedniej notce blogowej opowiedziałam wam, jak ostatnio wyglądają moje Wigilie.
Nie inaczej było też wczoraj 🙂
Zanim objedzona po czubek niebieskości na irokezie oddaliłam się na zasłużony odpoczynek do własnego mieszkania – odparłam, jak mi się wydawało skutecznie, zamachy na moje 65 kilo związane z zaproszeniem także i na świąteczne śniadanie z obiadem w porywach.
Dodatkowego argumentu dostarczyła mi wyznaczona pora tego śniadania mniej więcej 2 godziny przed moim zwyczajowym porannym otwarciem oczu.
No i wstaję sobie dzisiaj tak jak lubię, po południu, odpalam kompa, fejsa, messengera i czytam wiadomości, zaczynając od tej wysłanej o 13tej z parteru mojej kamienicy 🙂

Daj znać jak wstaniesz. Przyniosę Ci pakiet śniadaniowy 🙂”

Odpisuję chichocząc:

„Kochanie, wstałam i już jestem po śniadaniu2 pomidorki i odrobina twarożku, zaciskam pasa po wczoraj 😛 więc jeżeli pakiet, to maciupeńki i symboliczny ❤ „

Mija kilka minut i w drzwiach staje Kasia, z trudem dzierżąc w łapach 3 duże talerze i 1 mniejszy.
Zaczynam rechotać i słyszę „zaczekaj, schodzę po resztę
I za moment pojawia się druga, podobnej wielkości porcja wyżerki.

Tak oto Kasia nadała zupełnie nowe znaczenie słowom „maciupeńki” i „symboliczny” 😛

No i mam zapewnione wyżywienie gdzieś do Sylwestra 😀

więcej w tej kategorii: https://drzoanna.wordpress.com/category/blog-spis-tresci/

Idź do oryginalnego materiału