Laptop na stole i barszcz, który nikomu nie smakował. Święta na emigracji
Zdjęcie: Dziewczyna w jasnym swetrze stoi przy oknie, patrząc na zimowy krajobraz o zmierzchu, wokół okna i na choince wiszą świąteczne lampki.
Rodzina zgromadzona przy mieniącej się światełkami choince, składanie życzeń i rozmowy z ważnymi dla nas osobami, na które brakuje czasu podczas codziennych spraw. Jednym słowem - bliskość. To słowo, które często kojarzy się z obchodami Bożego Narodzenia. Co jednak dzieje się, gdy jesteśmy zmuszeni zamienić je na tęsknotę? Za rodziną, przyjaciółmi, tradycją i przeszłością? O wyzwaniach związanych ze świętami na emigracji opowiada psycholog Sławomir Prusakowski oraz osoby, które postanowiły wyjechać z Polski na stałe.









