Mój ojciec ma 60 lat i jest o dwa lata starszy od mojej mamy. Sam mam 30 lat i również mam swoje dziecko. Jestem dorosłym synem dorosłych rodziców. Tak mi się przynajmniej wydawało. Kilka miesięcy temu mój ojciec, siwowłosy, ale wciąż silny mężczyzna, postanowił opuścić rodzinę. Chciał rozwodu z moją mamą.

newsempire24.com 14 godzin temu

Dowiedziałem się o tym dopiero po kilku dniach i pierwszą reakcją był dla mnie szok. Jak to możliwe, iż mój własny ojciec, który nigdy wcześniej nie wykazywał chęci zrobienia czegoś podobnego, nagle zdecydował się odejść? Jak mógł zostawić rodzinę, kobietę, którą kiedyś tak kochał? Czy chodziło o inną kobietę? Zdradę? Romans? Co mogło go do tego skłonić?

Trzeba zaznaczyć, iż nasza rodzina nie jest biedna. Rodzice zdołali kupić dom i samochód. Oczywiście nie są naiwni. Zawsze ceniłem ich za zdrowy rozsądek i umiejętność logicznego myślenia. Zwłaszcza ojca, który nauczył mnie, co to znaczy być prawdziwym mężczyzną. A teraz okazuje się, iż po prostu zmęczył się życiem rodzinnym.

Nie miał kochanki, ale, jak twierdził, chciał czegoś więcej. Obowiązki małżeńskie go ograniczały i z czasem zaczęło go to przytłaczać. Ku mojemu zaskoczeniu mama wcale się tym nie przejęła. Ani trochę. Po kilku dniach zaprosiła ojca na poważną rozmowę i postawiła swoje warunki. Przede wszystkim powiedziała, iż nie zgadza się na rozwód.

Ale pozwoliła mu wyprowadzić się na sześć miesięcy. Jednak postawiła jeden warunek – nie mógł zabrać niczego z domu, choćby samochodu. Powiedziała, iż jeżeli dojdzie do rozwodu, w sądzie wygra ona, a ojciec będzie mógł zabrać jedynie swoje stare rzeczy z garażu.

Jednak jeżeli po sześciu miesiącach wróci i powie, iż przez cały czas chce rozwodu, mama nie będzie go zatrzymywać i podpisze wszystkie niezbędne dokumenty. Spotkałem się z nim kilka dni później i zauważyłem, iż był szczęśliwy.

Zabrał tylko kilka swoich rzeczy i przeprowadził się do wynajętego mieszkania. Jego pensja wystarczała mu, by czuć się dość komfortowo jak na samotnego mężczyznę. O tym, co działo się potem, dowiedziałem się dużo później.

Ojciec zarejestrował się na różnych portalach randkowych, chodził do klubów i po prostu poznawał kobiety na ulicy. Zachowywał się jak nastolatek. Ale wszystkie randki kończyły się w ten sam sposób – kobiety zwracały uwagę na jego wiek i od razu pytały o sytuację finansową. Cóż może powiedzieć mężczyzna, który wynajmuje mieszkanie, nie ma samochodu, ale ma pieniądze, choć nie zawsze starcza mu na wszystko?

Kobiety, trochę młodsze od niego, ale wciąż w podobnym wieku, choćby nie próbowały flirtować. Od razu pytały, co może im zaoferować. Jego odpowiedzi nie były dla nich wystarczające. Z jedną z nich spotkał się aż trzy razy, ale na trzecim spotkaniu kobieta przyszła z dwójką małych dzieci, które nie miały się z kim zostać. Poprosiła, by zajął się nimi w parku, kupił im coś do jedzenia, prezenty i poświęcił im trochę czasu.

Ojciec wydał większość swoich pieniędzy, po czym grzecznie przeprosił i powiedział, iż musi wcześnie wstać do pracy. Minęły cztery miesiące. Był zmęczony codziennym praniem, prasowaniem i sprzątaniem. Do tego musiał normalnie pracować.

W końcu zebrał się na odwagę, kupił za ostatnie pieniądze kwiaty i prezent, a następnie pojechał do domu. Gdy tylko wszedł, padł na kolana, wyznał miłość i choćby się rozpłakał – jak w najlepszej melodramie.

Mama oczywiście wpuściła go do domu. Przez jakiś czas mieszkali w osobnych pokojach, próbując się na nowo do siebie przyzwyczaić. Ale z czasem mama wybaczyła ojcu. Zaprosił mnie i moją żonę na rodzinne spotkanie, by uczcić jego powrót. Wtedy opowiedział mi wszystko. Później rozmawiałem jeszcze z mamą i zadałem jej kilka pytań.

Teraz są znowu razem, ojciec bardziej docenia mamę, a choćby gotuje i sprząta, gdy ma czas. Stał się spokojniejszy i bardziej łagodny. Wszystko wróciło do normy. Teraz podziwiam nie ojca, ale mamę – za jej mądrość i rozsądek. Mam nadzieję, iż ojciec nigdy nie pożałuje swojej decyzji. W życiu dzieją się różne rzeczy.

Idź do oryginalnego materiału