Mój chłopak kupił srebrny bransoletę, ale na święto dostałam koc. Komu oddał ten cenny przedmiot?

przytulnosc.pl 1 tydzień temu

Razem z chłopakiem obchodzimy Walentynki każdego roku. Przed świętem sprzątam mieszkanie – to moja osobista tradycja. Ścierałam kurz z szafy. Moja ręka nie sięgała do krawędzi. Wzięłam miotłę, owinęłam ją szmatką i znów zaczęłam wycierać kurz.

Miotłą wyczułam coś masywnego, ale nie ciężkiego. Nie kładłam nic na szafę. Może mój chłopak schował tam prezent? Zrzuciłam miotłą torbę. W zwykłej torbie leżał koc i mała pudełeczko. Zerknęłam do środka. Jaką piękną bransoletę kupił mi chłopak! Srebrną, z czarnymi i białymi kamieniami! Od dawna o tym marzyłam. gwałtownie wszystko schowałam z powrotem i udawałam, iż nic nie wiem.

W dniu święta czekałam na chłopaka. Nakryłam do stołu, zapaliłam świece, ubraliśmy się elegancko. Chłopak zapakował prezenty w ładną niebieską torbę. Klaskałam z radości. W myślach wypróbowałam bransoletę.

W torbie leżał koc. Nic więcej nie było. Próbowałam powstrzymać uśmiech, ale słabo mi to wychodziło. Chłopak nie zauważał mojego złego nastroju. Pod koniec wieczoru dręczyło mnie jedno pytanie: komu podarował bransoletę?

Odpowiedź otrzymałam po trzech dniach. Chłopak brał prysznic. Na jego telefon przyszła wiadomość. Przeczytałam następujące słowa:

„Bransoletka świetnie pasuje do mojej wieczorowej sukienki! Jutro się zobaczymy, kochany” – napisała jakaś Katarzyna M.

Oczywiście, „kochany”. Przez dwa lata piorę mu skarpetki, a on jakiś Katarzynie bransoletki daje.

Następnego dnia wieczorem chłopak poszedł do „przyjaciół”. Z wyprzedzeniem zapisałam numer Katarzyny. Poczekałam godzinę i wysłałam jej nasze zdjęcia. Kto wie, może i dziewczyna nic nie wie. W tej sytuacji winny jest mój, czyli nasz chłopak.

Mój ukochany wrócił po około czterdziestu minutach. Zrzeszczyony i w podartej marynarce. Katia się postarała. Dobra dziewczyna. Na darmo na nią złałam się.

Stałyśmy się przyjaciółkami z Katia. Okazało się, iż mamy wiele wspólnego: muzykę, marzenia, książki, byłego…

Idź do oryginalnego materiału