Modest Amaro zdradził, co ugotowałby Dudzie. Nie uwierzycie

gazeta.pl 9 godzin temu
Wojciech Modest Amaro był gościem w najnowszym odcinku programu Kuby Wojewódzkiego. W pewnym momencie temat zszedł na prezydenta Andrzeja Dudę, a prowadzący postanowił zadać kucharzowi prowokacyjne pytanie. Co ugotowałby dla głowy państwa?
Wojciech Modest Amaro zyskał ogromną popularność dzięki formatowi "Hell’s Kitchen. Piekielna Kuchnia", który prowadził kilka lat temu. W programie Wojewódzkiego zdradził, iż pożegnał się z produkcją po szczerej spowiedzi, która odmieniła jego życie. - Ksiądz, pustelnik, który nigdy nie miał telewizora w życiu, zadał mi takie pytanie natury moralnej, czy ja biorę odpowiedzialność za tych młodych ludzi, na których tam wpływam. Moje serce powiedziało, iż ja nie mam takiej pewności, czy ja nie przesadziłem tu, czy tam. W związku z czym następnego dnia poszedłem i złożyłem rezygnację - mogliśmy usłyszeć. Wojciech Modest Amaro odszedł z telewizji, ale wciąż pozostaje jednym z najwybitniejszych kucharzy w Polsce - nic więc dziwnego, iż Wojewódzki zapytał go z przekąsem, co ugotowałby dla prezydenta Andrzeja Dudy. Odpowiedź może was zaskoczyć.


REKLAMA


Zobacz wideo Wojciech Modest Amaro: Góry inspirują mnie kulinarnie


Wojciech Modest Amaro nie postarałby się dla Andrzeja Dudy. Klasyka
Wojewódzki zastanawiał się na głos, co kucharz mógłby zaproponować prezydentowi na zakończenie kadencji. - Co to by było? Bardziej flaki z olejem czy czarna polewka? - dopytywał. - Zostałbym przy chlebie i winie - skwitował krótko Modest Amaro. Później podzielił się anegdotą związaną z innym prezydentem - Bronisławem Komorowskim. Okazuje się, iż pewnego dnia zadzwoniła do niego kancelaria z prośbą o zarezerwowanie stolika. - Ale kiedy? Trzy miesiące czeka się na stolik - odpowiedział w rozmowie z Amaro. - No dziś, idzie już - usłyszał. Kucharz nie zrobił jednak wyjątku i Komorowski musiał obejść się ze smakiem. Na końcu restaurator zdradził, co ugotowałby dla Kuby Wojewódzkiego. - Kaszankę z czekoladą - wypalił. Co myślicie o takim połączeniu?


Modest Amaro gotował dla Obamy. Takiej reakcji prezydenta się nie spodziewał
Jakiś czas temu kucharz pojawił się w podcaście "WojewódzkiKędzierski", gdzie opowiedział bardzo interesującą historię o swoich perypetiach z... Barackiem Obamą. Gotowanie dla prezydenta Stanów Zjednoczonych było jednym z ciekawszych doświadczeń w życiu kucharza. Wszystko z uwagi na dosyć nietypowy sposób podawania dań. - Jego prywatny ochroniarz przytoczył skrzynię i tam miał jego dania, jego napoje. Stawiał mu wszystkie dania - tam jest specjalne zamieszanie, żeby nie było wiadomo, który talerz idzie do pana prezydenta - tłumaczył Amaro w wywiadzie. - (...) Pierwszy talerz wraca i on mówi do mnie: "prezydent zjadł". A ja mówię: "no to super", on na to, iż prezydent nigdy nie je... - wspominał. W podzięce za tak znakomite dania restaurator otrzymał prezydenckiego szampana.
Idź do oryginalnego materiału