

Pracownicy wygrywają zaledwie 20 % spraw o mobbing w miejscu pracy. Dlatego często zakładanie sprawy odradzają choćby prawnicy. Sytuację ma zmienić nowa definicja tego zjawiska. Nowelizacja ma się pojawić za kilka miesięcy. Jednak nie brakuje opinii, iż sama zmiana definicji to za mało i choćby nie ona jest najważniejsza.
– Większą korzyść przyniosłaby zmiana określenia tzw. środowiska pracy. Dziś przepis mówi, iż tworzą je czynniki chemiczne, fizyczne i biologiczne. Warto byłoby dodać psychospołeczne. Wtedy niejednokrotnie nie trzeba by czekać, aż dojdzie do samego mobbingu. To wywoła efekt domina. Zmiana definicji środowiska pracy wymusi zmianę w dokonywaniu oceny ryzyka zawodowego. Chodzi o zagrożenia, które występują w pracy, z którymi musi zapoznać się pracownik. Pracodawca z kolei musi napisać, co zrobi, aby je wyeliminować. Kiedy przyjdziemy na kontrolę, sprawdzimy czy to zrobił i w razie czego będziemy mogli wyciągać jakieś konsekwencje – podkreśla Marcin Stanecki, Główny Inspektor Pracy.
– Edukacja, uświadamianie i powrót do przypisania znaczącej wartości obowiązkowi, który jest w kodeksie pracy od lat 70-tych czyli przestrzeganie zasad współżycia społecznego, to jest pierwszy krok w przeciwdziałaniu mobbingowi – dodaje radca prawna Alina Giżejowska z kancelarii Sobczyk i Współpracownicy z Krakowa.
– Kolejne, kto wie czy nie ważniejsze jest pytanie czy to będą zmiany dopasowane do nowego pokolenia, pokolenia „Z” i następnych. Bo już ich obecność na rynku pracy spowoduje zmianę i będzie to zmiana przez rewolucję a nie ewolucję. o ile pewne warunki pracy nie będą odpowiadały tym ludziom – po prostu odejdą, znajdą pracę gdzie indziej, nie czekając na to, aż niekorzystne warunki dojdą do poziomu mobbingu – zaznacza Monika Ciborek–Sofińska, HR Menager IFM Ecolink Sp. z o. o. w Opolu
Konferencję pod hasłem Mobbing 2.0 – ochrona pracownika w realiach współczesnego zatrudnienia, zorganizował Okręgowy Inspektorat Pracy w Opolu.
Marcin Stanecki, Alina Giżejowska, Monika Ciborek–Sofińska:
Autor: Sebastian Pec