Nietrudno zauważyć, iż w ostatnich latach media społecznościowe — zwłaszcza TikTok i Instagram — mocno wpłynęły na naszą próżność. Coraz więcej energii poświęcamy temu, jak wyglądamy, do jakiej „estetyki” pasujemy i w jakiej internetowej szufladce powinniśmy się znaleźć. Dajemy się zamknąć w sztucznych, pozbawionych głębi kategoriach wymyślonych przez algorytmy, tylko po to, by poczuć, iż gdzieś przynależymy. W efekcie coraz częściej rezygnujemy z autentyczności, pozwalając mediom społecznościowym decydować o tym, kim jesteśmy i jak prowadzimy swoje życie.
CZYM JEST „SWAG GAP”?
Jednym z najnowszych efektów tej zależności jest pojęcie „swag gap”. Używa się go w sytuacjach, gdy ktoś uważa, iż jego przyjaciel lub partner_ka nie dorównuje mu poziomem „cool”, stylu czy ogólnego „swagu”. Według internetowych narracji taka nierówność ma rzekomo prowadzić do kryzysu, a choćby rozpadu relacji.
W sieci można znaleźć mnóstwo opinii twierdzących, iż „swag gap” niemal zawsze kończy się katastrofą: osoba „bardziej swagowa” zaczyna się nudzić lub czuć niespełniona, a ta druga — mniej stylowa — popada w zazdrość, frustrację lub irytację. Trudno o bardziej absurdalny przykład tego, jak bardzo spłyciliśmy sposób myślenia o relacjach międzyludzkich.
„SWAG” TO NIE TYLKO UBRANIA
Co istotne, taka „luka” wcale nie dotyczy wyłącznie ubrań. „Swag gap” może odnosić się do pewności siebie, gustu muzycznego, ambicji zawodowych czy etapu kariery — adekwatnie do wszystkiego, co internet uzna za warte podziwu. jeżeli więc trafisz na kogoś, kto woli popularną muzykę zamiast niszowego undergroundu, jest zadowolony z pracy od dziewiątej do siedemnastej albo po prostu nie spędza swojego życia online i nie wie nawet, czym jest „swag gap”, TikTok potrafi zasugerować, iż taka osoba „nie nadaje się” do relacji. To skrajnie powierzchowne podejście, które nie tylko niszczy istniejące więzi, ale też skutecznie utrudnia budowanie nowych.
KIEDY NAPRAWDĘ „WYRASTAMY” Z RELACJI
Oczywiście, naturalne jest to, iż czasem czujemy, iż wyrastamy z relacji. Bywa, iż ktoś, kto był nam bliski, zaczyna wydawać się hamulcem dla naszych celów albo nie daje nam tyle, ile potrzebujemy. Zdarza się też sytuacja odwrotna — gdy to my czujemy się gorsi, mniej „cool”, a z czasem może pojawić się zazdrość czy żal.
Co TikTokowe teorie mówią o nas i naszych relacjach? Czytaj >>
Takie emocje są powszechne i zupełnie normalne — występują zarówno w relacjach przyjacielskich, jak i romantycznych. najważniejsze jest jednak to, by je zauważyć i spróbować przepracować poprzez rozmowę. Szczera komunikacja to zawsze najlepsze wyjście, choćby jeżeli ostatecznie prowadzi do decyzji o rozstaniu.
DLACZEGO „SWAG GAP” TO FAŁSZYWY PROBLEM?
Różnica między realnymi problemami a ideą „swag gap” polega na jednym: nigdy nie powinniśmy budować poczucia wyższości na podstawie rzeczy materialnych czy internetowych trendów.
Styl ubierania się czy muzyka, której słuchamy, są elementami naszej tożsamości — i miło jest mieć z kimś wspólne zainteresowania — ale nie oznacza to, iż osoby inne od nas są mniej wartościowe. Wręcz przeciwnie: różnorodność w otoczeniu poszerza horyzonty i pozwala spojrzeć na świat z nowych perspektyw.
AUTENTYCZNOŚĆ JEST BARDZIEJ „COOL” NIŻ MYŚLISZ
Nie wszyscy muszą wyglądać tak samo, słuchać tych samych zespołów ani marzyć o identycznej ścieżce kariery. I tylko dlatego, iż ktoś nie pasuje do estetyki, którą widzieliśmy w trendach na TikToku, nie znaczy, iż jest mniej „cool”. W rzeczywistości osoby, które potrafią wybierać ubrania, muzykę, hobby i pracę zgodnie z własnymi upodobaniami — bez potrzeby internetowej aprobaty — często są bardziej autentyczne, a przez to wyjątkowe. Paradoksalnie to właśnie one wypadają znacznie lepiej niż ci, którzy obsesyjnie przejmują się istnieniem „swag gap”.
RELACJE TO COŚ WIĘCEJ NIŻ WSPÓLNA ESTETYKA
Samo pojawienie się tego pojęcia pokazuje, jak daleko zaszliśmy w internetowej próżności. Istnieje mnóstwo sensownych powodów, by zakończyć relację lub w ogóle jej nie zaczynać — ale marka bluzy czy to, czy ktoś słucha niszowych zespołów z winyli, absolutnie do nich nie należą.
Dlaczego czasem zostajemy w związkach, w których nie jesteśmy szczęśliwi? Czytaj >>
Jeszcze raz warto to podkreślić: wspólne zainteresowania są ważne i mogą zbliżać ludzi. Jednak ocenianie innych z góry lub uznawanie się za lepszych tylko dlatego, iż śledzimy trendy w mediach społecznościowych, a oni nie, jest nie tylko niedorzeczne, ale i szkodliwe. Takie podejście sprawia, iż możemy przegapić relacje, które mają szansę stać się czymś znacznie głębszym niż wspólna estetyka — prawdziwą więzią opartą na autentycznym porozumieniu.












