Nie było mnie tu troszkę. Po cichaczu sobie jednak coś ulepiłem po latach. Bez oczekiwań podchodziłem do tej wycinanki. Uznałem, iż nie będę się rzucał z motyką na słońce i wybrałem coś w teorii, jak i się później okazało w praktyce stosunkowo łatwego i uproszczonego.
Z racji tego, iż od 1,5 roku zamieszkuje w kraju, gdzie modelarstwo kartonowe nie istnieje, plastikowe szczątkowo poszedłem w retusz plakatówkami. O dziwo jest to dużo lepszy, prostszy i tańszy sposób retuszu niż akrylowymi.
Model kleiłem łącząc najpierw ze sobą poszycia segmentów a następnie wpasowywałem wręgi. Całość sklejona BCG. Wcześniej spryskałem arkusze "szprajem".
Oczywiście nie ustrzegłem się kilku baboli w modelu, ale też na swoją obronę powiem, iż instrukcji w zasadzie można nie czytać. Konia z rzędem temu też, kto się kapnie na podstawie rysunków, jak poskładać golenie goła.
Generalnie jednak bardzo przyjemna rura.