Mieszkańcy Podlasia wspierają powodzian. Potrzeby cały czas są duże

dziendobrybialystok.pl 2 godzin temu

Żywność i woda są już na miejscu, u powodzian. Są też otwarte niektóre sklepy, do których dowożone są produkty żywnościowe. Są jednak miejsca na Dolnym Śląsku, gdzie cały czas nie ma prądu, gdzie cały czas potrzebna jest żywność, ale powoli potrzeby się zmieniają. Polski Czerwony Krzyż od razu uruchomił zbiórkę darów, a pierwsze transporty z Białegostoku dotarły na miejsce. niedługo wyruszy kolejny transport z województwa podlaskiego, ponieważ dary cały czas napływają. W siedzibie Polskiego Czerwonego Krzyża w Białymstoku wszystko jest dokładnie spisywane, ważone i przygotowywane do przekazania na tereny objęte kataklizmem powodzi. Tylko w miniony piątek, kiedy byliśmy na miejscu, w placówce PCK w Białymstoku, przyjechała kolejna partia z pomocą humanitarną dla powodzian. Nauczycielka z małej wsi Dobrzyniówka przyjechała samochodem wypełnionym po brzegi różnymi darami. To społeczność szkolna zmobilizowała się i zebrała najróżniejsze produkty oraz gotówkę. W szkole w Dobrzyniówce uczy się zaledwie 64 uczniów, ale oni i ich rodziny zdołały w ciągu kilku dni zebrać ogrom potrzebnych powodzianom rzeczy. Wśród darów były między innymi środki czystości, konserwy, woda, ręczniki, papier toaletowy, a choćby potężny worek z karmą dla zwierząt. - My patrzymy przede wszystkim na komunikaty PCK, bo nikt nas z terenów powodziowych nie inf

Idź do oryginalnego materiału