Miejskie historie okiem Anety Marciniak. Dużo pieprzu, więcej śledzi i mało szampanów

starachowicki.eu 1 tydzień temu
Jeszcze nie tak dawno staliśmy w kolejkach po to, by na naszych świątecznych stołach było bogato i różnorodnie. Żadnych problemów z dostępnością towarów, wszystkiego pod dostatkiem, żeby nie powiedzieć iż z aż nadto. A jak było pod koniec lat 80. XX? Czy będą smakołyki, rarytasy i używki? - zapytywała w grudniu 1986 roku dziennikarka Budujemy Samochody podpisująca się jako "a".

- Mamy zapewnione ilości mięsa i wędlin pokrywające przydziały kartkowe. Gorzej jest z wędlinami wysokogatunkowymi, będą one reglamentowane według zasady 300 g. na jedną kartkę. Wyjątek zrobimy dla ludzi na diecie, dlatego też oni jednorazowo będą mogli kupić 1 kilogram wędliny I klasy na grudniową kartkę. Będzie to możliwe w sklepie przy Alei Manifestu Lipcowego. Mniej niż w latach poprzednich będzie wyrobów garmażeryjnych, ale tę lukę uzupełnią kiermasze organizowane przez gastronomię. Może zabraknąć mąki tortowej i kaszy gryczanej. Ryż powinien niebawem trafić do sprzedaży. Do świąt na sklepowe półki trafi 275 kg pieprzu, nie powinno być kłopotów z zakupem rodzynek, przypraw do ciast i wyrobów czekoladowych na kartki. Poza tym 5 ton tychże sprzedanych będzie poza reglamentacją. Ponad dwukrotnie więcej niż w innych miesiącach
Idź do oryginalnego materiału