Czym są "Kostrzyńskie Pompeje"? Mowa o ruinach starego miasta w Kostrzynie nad Odrą, które w czasie II wojny światowej zostało zniszczone niemal w 100 procentach. Obejmowało starówkę i otoczoną murami twierdzę. Budynki nie zostały odbudowane, a wizyta w tym miejscu będzie wspomnieniem tego, jak wyglądało kiedyś. To miejsce ma atmosferę ciszy i refleksji, podobnie jak antyczne Pompeje, gdzie historia opowiadana jest przez ruiny.
REKLAMA
Zobacz wideo Triki, które pomogą wam zaoszczędzić pieniądze przy planowaniu wakacji. W te dni kupuj bilety [MAMY CZAS]
"Kostrzyńskie Pompeje" to gratka dla miłośników historii. W ciszy ruin kryje się przeszłość
Podczas II wojny światowej kostrzyńska starówka została zrównana z ziemią przez bombardowania i ciężkie walki Armii Czerwonej z Niemcami. Po wojnie nowe miasto zbudowano obok ruin, a te przez wiele lat porastały roślinnością i niszczały. w tej chwili jednak zostały oczyszczone, a fragmenty budynków wyeksponowano.
Kostrzyńskie Pompejecommons.wikimedia.org/Author: Marcin Szala
Jednym z najważniejszych budynków jest Twierdza Kostrzyn, gdzie do zobaczenia są zrekonstruowane bastiony, mury i muzeum prezentujące historię miasta. Warto zwiedzić także Bramę Chyżańską, monumentalne wejście do dawnej twierdzy. Na terenie starówki widoczne są też pozostałości budynków i układ ulic.
Co zobaczyć w Kostrzynie nad Odrą? Warto zwiedzić to piękne miasto
Oprócz pozostałości starego miasta Kostrzyn nad Odrą ma naprawdę sporo do zaoferowania. Co zwiedzić? Przede wszystkim Cmentarz Wojenny, który jest miejscem symbolicznym dla mieszkańców, ponieważ upamiętnia ofiary walki o miasto. Około 15 km od miejscowości znajduje się Park Narodowy "Ujście Warty", czyli idealny kierunek dla fanów przyrody i pieszych wycieczek. Można tutaj obserwować setki gatunków ptaków, a także odbyć spacer po drewnianych kładkach i wieżach widokowych. Warto także wspomnieć, iż w latach 2004-2019 w Kostrzynie nad Odrą odbywał się słynny Przystanek Woodstock. Co najbardziej lubisz zwiedzać? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.






