Od piątku gęsta mgła poważnie utrudniała pracę lotniska. Loty były odwoływane lub przekierowywane do innych portów lotniczych. Na szczęście w niedzielne popołudnie mgła zaczęła ustępować. Operacje lotnicze powoli są wznawiane.
To był bardzo trudny okres dla pasażerów i obsługi krakowskiego lotniska. Przez ostatnie dni gęsta mgła poważnie zakłóciły działanie portu lotniczego w Balicach. Problemy zaczęły się już w piątek, ale w sobotę osiągnęły swoje apogeum ponieważ rano mgła utrudniła także funkcjonowanie lotniska w Katowicach, które zwykle przyjmuje samoloty przekierowane z Balic. W tej sytuacji pasażerowie rejsów z Helsinek, Alicante i Dortmundu, zamiast w Krakowie, lądują w czeskiej Ostrawie. Samoloty z Krakowa są również kierowane na lotniska w Rzeszowie, Wrocławiu i Warszawie.
Przez cały dzień w sobotę, aż do godziny 22:30, żaden samolot nie wylądował w Krakowie, a większość lotów wychodzących została odwołana. Dopiero późnym wieczorem udało się przywrócić pierwsze przyloty.
Dopiero w niedzielę, około południa, sytuacja na krakowskim lotnisku zaczęła się poprawiać. Mgła osłabła na tyle, iż możliwe było stopniowe wznawianie operacji lotniczych. Choć prognozy pogody są optymistyczne, powrót do normalnego funkcjonowania portu lotniczego wymagał czasu. Problemy z wcześniejszymi opóźnieniami i przekierowaniami lotów przez cały czas miały wpływ na bieżący harmonogram.
„Zgodnie z obecnymi prognozami, operacje lotnicze powoli są wznawiane. Niemniej jednak będą występować zaburzenia w rejsach ze względu na wcześniejsze przekierowania i opóźnienia lotów” – poinformowało Kraków Airport w swoim komunikacie.
Obsługa lotniska zwróciła się również z prośbą do pasażerów o odpowiednie przygotowanie przed podróżą: „Prosimy pasażerów o wcześniejsze przybycie na lotnisko, najlepiej 3 godziny przed planowym odlotem, oraz o śledzenie komunikatów linii lotniczych i ogłoszeń na lotnisku. Przepraszamy za niedogodności!” – dodano w komunikacie.
