Mąż oznajmił, iż pojedzie na wakacje bez dzieci i bez mnie — zmęczył się rodziną

przytulnosc.pl 2 dni temu

Okazało się, iż mąż jest zmęczony swoją rodziną. Zarówno dziećmi, jak i mną, dlatego postanowił spędzić wakacje w samotności.

Kiedy zaczęłam protestować, iż moje zdanie również powinno się liczyć, iż ja też chcę odpocząć, odpowiedział, iż i tak nie pracuję, tylko siedzę w domu i wychowuję dzieci. A od tego się nie męczy. Zaczęłam myśleć o rozwodzie. Mamy dwoje dzieci — syna i córkę. Ja siedzę z nimi w domu, zajmuję się gospodarstwem. Nie mamy w pobliżu babć, które mogłyby mi pomóc. Wszystkie mieszkają daleko i odwiedzają nas rzadko. Mąż prawie nie pomaga.

Nie planowaliśmy od razu dwójki dzieci, ale tak wyszło. Obiecywał, iż będzie mnie wspierać, ale w praktyce radzę sobie sama. Tylko w weekendy trochę mnie odciąża. Kobiety zrozumieją, jak trudno jest być samej z dwójką małych dzieci. Syn ciągle kaprysi i płacze.

Ma problemy neurologiczne, muszę chodzić z nim do lekarzy, co zajmuje dużo czasu. Przez ostatnie lata mąż sam chodził na różne imprezy. Ja nie mogę zostawić dzieci. Wspólne wyjścia nie zawsze są wygodne. Milczałam, myśląc, iż tak trzeba, wytrzymałam. On jednak uważa, iż tylko on się męczy.

Teraz dzieci podrosły, chcieliśmy razem wypocząć. Ale ciągle się obawialiśmy. Przekładaliśmy wyjazdy, odwlekaliśmy czas. Potem pomyśleliśmy, iż możemy wszyscy razem pojechać do rodziców. Najpierw do jednych, potem do drugich. Odpoczniemy, a oni będą mieli okazję spędzić czas z wnukami. Więc kiedy mąż powiedział, iż zdecydował się na wakacje sam, byłam w szoku. Zobaczyłam, iż pakuje walizkę, zamawia bilety. Myślałam, iż jedzie w delegację. Okazało się, iż to przygotowania do wakacji. Zarezerwował sobie hotel w Egipcie. Zaczęłam głośno protestować.

W końcu pokłóciliśmy się. Jak można tak robić? Ja zostaję z dziećmi w domu, a on będzie się wylegiwał na plaży? Mąż mnie nie rozumiał. Dlaczego się denerwuję. On ma wakacje, wróci i pojedziemy do rodziców. Jego zdaniem, nie jestem zmęczona. Ale mnie to nie przekonało. Powiedziałam, iż najpierw on leci do Egiptu, a potem ja. Będę się bawić.

Był w szoku, zaczął się kłócić, iż jestem bezczelna, iż i tak siedzę w domu, więc po co mi wypoczynek na kurortach? Co to za matka, która chce zostawić dzieci z ojcem i jechać na południe. Nazwał mnie „kukułką”. Nie rozmawiamy od tygodnia. Z oczywistych powodów. Myślałam, iż przeprosi — nie. Spakował się i poleciał na wakacje. Przygotowuję się do rozwodu. Nie mamy o czym rozmawiać. Takiego traktowania nie zniosę. To nie jest rodzina.

Idź do oryginalnego materiału