Cześć :* U mnie szykują się kolejne nowości, a więc spodziewajcie się nowej stylizacji oraz recenzji. Element stylizacji możecie zobaczyć na moim Fanpage'u TU a co do recenzji to już niedługo się dowiecie, więc obserwujcie mnie na Facebooku :) A co mam dziś? Przedostatnią recenzję z serii Marion Testowanie. Zobaczycie w tym poście czy warto zakupić maskę w sprayu z innowacyjną substancją, ciekawi? W takim razie zapraszam do dalszej części postu :*
MARION, Odmładzająca maska 10 w 1
Opis:Innowacyjna linia o intensywnym działaniu opóźniającym starzenie się włosów. Rosnący trend stosowania kosmetyków anti-aging w pielęgnacji skóry,
zainspirował Laboratorium Marion do stworzenia kosmetyków odmładzających
włosy. Hair ANTI-AGE to linia odżywek opracowana z myślą o pielęgnacji
włosów dojrzałych, osłabionych i zniszczonych. Innowacyjna formuła
opiera się na połączeniu adekwatności niezwykłych olejków- kwiatu monoi i
oliwy z oliwek działających na włosy regenerująco, odbudowująco i nawilżająco
oraz rewolucyjnego składnika Baicapil™, który aktywuje uśpione komórki
macierzyste mieszka włosowego, chroniąc je jednocześnie przed
starzeniem. Maska Odmładzająca 10 w 1 uzupełnia niezbędne składniki odżywcze, które włosy tracą z wiekiem. Rewolucyjna formuła w emulsji. Zawarte w masce składniki aktywne (Baicapil™, olej monoi, oliwa z oliwek, D-panthenol ) dają włosom 10 korzyści:
Dostarczają włosom substancji odżywczych
Redukują rozdwajanie się końcówek
Zapobiegają nadmiernemu wypadaniu,
Przywracają gęstość włosów
Wygładzają
Działają odbudowująco
Nadają zdrowy połysk
Poprawiają krążenie i odżywienie cebulek
Dyscyplinują puszące się włosy
Ułatwiają rozczesywanie i rozplątywanie włosów
Skład:
Cena: ok.10zł/150ml
Opinia:
Produkt zamknięty w smukłej
buteleczce z etykietą w subtelnym biało-różowym kolorze. Pompka
nie zacina się i nie sprawia żadnych problemów. Na przodzie
etykiety mamy informacje, iż jest to maska odmładzająca do włosów
dojrzałych, osłabionych i zniszczonych 10w1. zwykle nie robią
na mnie wrażenia funkcje „ileś tam” w 1, ale przejdźmy dalej.
Z tyłu możemy przeczytać, iż to innowacyjna linia pielęgnacyjna
opóźniająca starzenie się włosów, trochę to dla mnie wydało
się dziwne, ponieważ włosy jak i paznokcie to martwa tkanka, lecz
producent ma na myśli uzupełnianie maską składników w włosie,
które tracimy z wiekiem. Mimo iż to formuła bez spłukiwania nie
obciąża włosów, więc mamy plusik :)
Teraz zajmijmy się ostatnim zdaniem w
opisie, czyli przegląd składników aktywnych .. dziwna nazwaBaicapil™ czyli substancja czynna zapobiegająca wypadaniu włosów,
mechanizm działania opiera się na aktywacji komórek macierzystych
mieszka włosowego, stymulacji ich metabolizmu oraz zahamowaniu
starzenia. Jak dla mnie mega plus za użycie tego składnika w masce
:)
Następny jest olej monoi, to
połączenie oleju kokosowego i kwiatów tahitańskiej gardenii, ma
on działanie odżywienia suchych i zniszczonych włosów,
przeciwłupieżowe, nadania blasku i jedwabistości. Następnie oliwa
z oliwek o podobnym działaniu oraz D-panthenol(prowitamina B5) to
naturalny składnik występujący w włosach.
Jeśli chodzi o wykropkowane 10 efektów
zgodzę się z:
-dostarczania włosom substancji
odżywczych
-przywrócenie gęstości włosów
-wygładzenie
-nadanie zdrowego połysku
-dyscyplina puszących się włosów
-ułatwienie rozczesywania
Aplikacje można wykonać na suche jak
i mokre włosy, ja najczęściej używam na mokre. W sposobie użycia
mamy podane informacje ile aplikacji powinnyśmy wykonać w
zależności od długości włosów, na moje to 7-12 na mokre włosy
oraz 5-7 na suche.
Po aplikacji delikatnie palcami
ugniatam włosy by produkt lepiej wniknął. Pamiętajcie by włosy
były osuszone ręcznikiem(bardziej wilgotne niż mokre), bo jeśli
nałożymy jakikolwiek produkt na mokre to on po prostu spłynie i
nie spełni swojego zadania.
Nie mam problemu z rozczesywaniem
włosów z uwagi na to, iż używam szczotki Tangle Teezer, ale po
zastosowaniu produktu rozczesywanie pozostało bardziej proste i
bezproblemowe. Po pierwszym użyciu zauważyłam wygładzenie włosów,
ich miękkość. Po dłuższym stosowania widzę też pozytywną
różnice w stopniu puszenia się moich kudełków :)
Jak dla mnie to wspaniałe uzupełnienie
pielęgnacji włosów, używam maski po każdym umyciu. Jest ona dość
wydajna, mimo gęstej konsystencji, aplikacja(psiknięcie) nie jest
ciężką dawką.
Ma przyjemny zapach, lekko
cytrusowy(ale dość popularny jak na takie produkty)
W składzie niepokoi mnie alkohol,
który jak wiadomo wysusza włos, ale nie zauważyłam by po używaniu
stały się ona bardziej wysuszone, a wręcz przeciwnie. Fajnym
składnikiem jest Triticum vulgare germ extract czyli ekstrakt z
kiełkujących nasion pszenicy(źródło witaminy E)
Mogę spokojnie polecić Wam tą maskę,
jest warta swojej ceny, ogólna moja ocena to 7,5/10 więc jest ok.
Co powiecie na tą maskę?
Używałyście, słyszałyście o niej? A może recenzja przekonała Was do wypróbowania?