Maria i Andrzej po ślubie zamieszkali z rodzicami męża. Maria bardzo nie chciała mieszkać z teściową, ale mąż zapewnił ją, iż to nie na długo, tylko zarobią trochę pieniędzy i wezmą mieszkanie na kredyt. Mieli trzypokojowe mieszkanie, więc jedno z pokoi rodzice oddali młodym. Teściowa wyglądała dość młodo i była atrakcyjną kobietą, czego nie można było powiedzieć o teściu; on przeciwnie, wyglądał na dużo starszego niż był w rzeczywistości. Tak zaczęli żyć we czwórkę. Czasami oczywiście się kłócili, ale głównie z powodu codziennych spraw.
Po kilku miesiącach do sąsiedniego mieszkania wprowadził się młody mężczyzna, nazywał się Artur. Poprzedni sąsiedzi, emeryci, wyprowadzili się na działkę, a mieszkanie zaczęli wynajmować. Barczysty i wesoły chłopak zdobył sympatię wszystkich sąsiadów. Już pierwszego dnia przygotował smaczną kolację i zaprosił naszą rodzinę, żeby, tak powiem, zapoznać się z sąsiadami.
Teściowa podczas kolacji zaczęła z zainteresowaniem spoglądać na nowego sąsiada. Teść niczego nie zauważał, było mu to obojętne, a po godzinie poszedł do domu spać. Tymczasem Artur także zaczął okazywać zainteresowanie teściowej. Uśmiechali się do siebie miło.
Matka Andrzeja nie lubiła Marii od pierwszego dnia, ale starała się tego nie okazywać, czekała na odpowiedni moment dla swojego planu. Plan dojrzał pod koniec przyjęcia, gdy już przyszła pora rozchodzić się do domów. Teściowa cichutko, gdy nikt nie widział, weszła do pokoju młodych i wyjęła z szafy jedną z sukien Marii.
Czas mijał do północy, pora było się żegnać. Nowi znajomi rozeszli się w świetnym nastroju. Tylko teściowa nie myślała o spaniu. Jej mąż już dawno spał, co pozwoliło jej niepostrzeżenie wyjść i udać się do mieszkania Artura. Dalej stało się to, czego można było się spodziewać.
Rano Andrzej zauważył, iż brakuje jego telefonu; postanowił, iż zostawił go u sąsiada i poszedł do niego. Gdy wszedł do mieszkania, od razu zauważył sukienkę swojej żony. Andrzej nie mógł uwierzyć własnym oczom. Czyli gdy on mocno spał, Maria chodziła do prawie nieznajomego mężczyzny?
Andrzej od razu opowiedział o wszystkim matce. Matka powiedziała, iż nie chciała go martwić, ale w nocy widziała, jak Maria wychodziła z mieszkania. Dowody wydawały się niepodważalne i Andrzej oznajmił żonie o rozwodzie.
Biedna dziewczyna nie wiedziała, co myśleć, przecież właśnie zamierzała powiedzieć mężowi, iż spodziewa się dziecka. Zbierając całą rodzinę w kuchni, Maria jeszcze raz próbowała przekonać wszystkich o swojej wierności i powiedziała, iż niedługo zostanie matką.
Teściowa nie spodziewała się takiego obrotu spraw, wstała milcząc i wyszła. Potem uświadomiła sobie, co narobiła, wróciła do kuchni i jednym tchem przyznała się, iż to ona zdradziła swojego męża, a sukienkę podrzuciła.
Tydzień później Andrzej i Maria mieszkali już w wynajętym mieszkaniu. Teść spakował rzeczy i pojechał do swojej rodzinnej wsi, a teściowa została sama; nie zamierzamy jej wybaczać.