Mama postarzała się w ostatnich latach i pojawiła się kwestia, iż niedługo będzie trzeba zabrać ją do siebie. Emma była na to gotowa, wiedziała, iż nikt oprócz niej nie będzie opiekować się mamą, więc musi zabrać ją do swojego mieszkania. I wszystko byłoby dobrze, ale córka jest kategorycznie przeciwna temu, nie chce widzieć babci w ich mieszkaniu. A Emma teraz sama nie wie, kogo wybrać: starą matkę czy rozwiedzioną córkę

przytulnosc.pl 5 dni temu

Emma jest bardzo zasmucona postępkiem mamy, bo nigdy nie myślała, iż coś takiego może się wydarzyć w jej rodzinie, choćby nie dopuszczała takiej myśli.

Matka Emmy, Daria, od dawna została sama, jej męża od wielu lat już nie ma.

Nie był on bardzo dobrym i porządnym człowiekiem, ale Daria nie zamierzała się z nim rozwodzić, ciągle powtarzała: „W naszej rodzinie rozwodów nigdy nie było, odkąd pamiętam”.

Była przekonana, iż rozwód to coś bardzo złego i rodzina tego nie zrozumie. Dlatego dalej tak razem żyli.

Sama Emma spotkała bardzo dobrego męża, dzięki losowi, pracowitego, o spokojnym charakterze. Jej mama też nie mogła się nim nacieszyć, szczerze cieszyła się, iż choć jej córce się poszczęściło i zobaczy dobre życie rodzinne.

Zdołali odłożyć sporo pieniędzy i niedługo wyprowadzili się z dwupokojowego mieszkania mamy i kupili sobie dobre dwupokojowe, choć mniejsze, z jednym przechodnim pokojem.

Z czasem w małżeństwie urodziła się córeczka, zaczęli żyć w rodzinnych troskach i żona, i mąż. Lata mijały, niedługo i Anna, wnuczka, wyszła za mąż. Z mężem zamieszkali w wynajętym mieszkaniu.

Jakoś tak się złożyło, iż we wszystkich rozmowach mama ciągle mówiła, iż przeprowadzi się mieszkać do swojej córki, a jej mieszkanie przypadnie rodzonej wnuczce, a to bardzo dobry wkład w jej szczęśliwą przyszłość, i rodzicom będzie lżej, nie będą musieli martwić się o mieszkanie dla swojego dziecka.

Już i Emma zbierała się zabrać mamę do siebie, ale zaczęła zauważać, iż u córki z mężem nie wszystko się układa.

Kiedy zapytała Emmę, gdzie jest zięć, córka tylko smutno się uśmiechała. niedługo cała rodzina wiedziała, iż mąż opuścił Annę, znalazł sobie inną.

Daria od razu powiedziała Emmie, żeby wyjaśniła Annie, iż nie powinna składać pozwu o rozwód, choćby nie powinna mieć takiej myśli, bo w ich rodzinie rozwodów nie było.

Wnuczka powinna siedzieć w domu i sumiennie czekać, aż mąż wróci do rodziny, a jeżeli nie, to sama go prosić, żeby nie popełniał błędu.

Ale nie chciała słuchać babci, rozwiodła się i wróciła z dzieckiem mieszkać do rodziców.

A później matka sama zadzwoniła do Emmy i powiedziała, iż jej mieszkanie Annie nie przypadnie, bo rozwiodła się z mężem, nie posłuchała jej, babcia sporządziła darowiznę na swojego siostrzeńca, syna swojej rodzonej siostry.

Anna powiedziała, iż nie ma już babci, choćby nie chce jej widzieć. A Emma rozumiała, iż mama jest stara, trzeba się nią opiekować, siostrzeniec tego nie będzie robił, ale kobiecie żal było rodzonej matki, taki ma charakter. Czy naprawdę ona, staruszka, będzie potrzebna swojemu siostrzeńcowi?

Emmie było bardzo żal matki, iż tak nierozsądny czyn popełniła w swoim życiu. Ale czy można już coś zmienić?

Teraz Emma nie wie, czyją stronę wybrać: matki – wtedy córka odwróci się od niej i sama na starość może nie być przez nią zaopiekowana, czy córki – wtedy matka będzie spędzać starość sama? Komu trzeba pomóc w tym przypadku?

Idź do oryginalnego materiału