« Mama na pełen etat: Gdy miłość do wnuków staje się ciężarem »

newsempire24.com 5 godzin temu

Dziadek na pełen etat: Gdy miłość do wnuków staje się brzemieniem

Zawsze marzyłam, iż emerytura będzie wreszcie moim czasem na czytanie książek, robienie na drutach, spacery po parku i cieszenie się rzeczami, na które nigdy nie miałam chwili. Ale te marzenia rozwiały się przy dźwięku dzwonka do drzwi.

Była niedziela, tuż przed jesiennymi feriami. W drzwiach stała moja córka Kasia z dwoma synami Michałem, lat 12, i Wojtkiem, lat 4. Bez zapowiedzi, bez słowa wyjaśnienia.

Mamo, zajmij się chłopcami. Wyjeżdżamy z Markiem na kurację. Jesteśmy zupełnie wykończeni! powiedziała, pomagając chłopcom zdjąć kurtki.

Ale myślałam, iż teraz nie macie wolnego! A praca? zapytałam, zaskoczona.

Marek wziął trzy dni urlopu. Mamo, nie mamy czasu! i już ich nie było.

Kilka minut później telewizor ryczał, a ubrania leżały porozrzucane po całym pokoju. Próbowałam zaprowadzić trochę porządku na próżno. Odmówili zjedzenia zupy, którą przygotowałam, bo ich mama obiecała im pizzę. Zadzwoniłam do Kasi, by powiedzieć, iż chłopcy domagają się zamówienia jedzenia.

Zamów im pizzę. I tak nigdy nie jedzą twojej zupy zawsze to samo! Zabierz ich gdzieś, niech się rozerwą! Sam mówisz, iż w domu cię męczą! odparła zirytowana.

A za jakie pieniądze? Z mojej emerytury? spytałam oburzona.

To twoi wnukowie, nie obcy ludzie! Nie wierzę, iż tak mówisz! i rozłączyła się.

Przez cały tydzień gotowałam, sprzątałam, prosiłam i znosiłam. Kocham moich wnuków szczerze. Ale nie mogę już być darmową babcią. Różnica pokoleń i brak szacunku ze strony moich dzieci sprawiają, iż to wszystko staje się nie do wytrzymania.

Dałam wszystko, by moja córka mogła dorosnąć w szczęściu. A teraz dostaję tylko wyrzuty. Czy my, starsi, nie mamy prawa do odrobiny spokoju? Dlaczego wszyscy myślą, iż nasze życie już nic nie znaczy?

Cóż, nie będę już milczeć.

Idź do oryginalnego materiału