Maksimie, co to jest? surowo zapytała dziewczyna, trzymając w rękach koszulę. Co to za różowa plama? Czy to czyjś pomadka? Tak? To chyba przyszedłeś późno z pracy
Oksano, o czym mówisz? zmęczony odpowiedział chłopak, przeglądając swoje rzeczy po zmianie. Nie miałem nic z tym wspólnego. Jaka pomadka? W naszym oddziale jest tylko pielęgniarka babcia Nadia. Naprawdę Jestem wyczerpany.
Oksana poprawiła usta, zgnieciła koszulę i poszła do łazienki. Maksim westchnął ciężko.
Od ponad sześciu miesięcy Oksana i Maksim byli razem. Wydawało się, iż ich życie jest idealne, z wyjątkiem jednej sprawy Oksana była bardzo zazdrosna. Potrafiła wymyślić przyczyny choćby tam, gdzie ich nie było.
No patrz, jęczała Oksana. On na pewno mnie zdradza. Zobacz to.
Dziewczyna podała koszulę siostrze i skrzyżowała ręce. Była wyraźnie przygnębiona.
Katia, siostra Oksany, przyjrzała się koszuli, podniosła nos do plamy i roześmiała się.
Dlaczego się śmiejesz? obraziła się Oksana.
To plama po dżemie owocowym.
Oksana natychmiast zabrała koszulę od siostry i znów powąchowała ją. Zaskoczenie mieszało się na jej twarzy z dezorientacją.
Musisz się uspokoić. Nie rozumiem, skąd bierzesz taką podejrzliwość.
Usiadła naprzeciwko siostry.
Nie tylko zaczęliśmy się spotykać. Wysunąłem go z poprzedniego związku przyznała, odwracając wzrok. Rozumiesz? Zdradził swoją byłą ze mną. Najpierw myślałam, iż nie odejdzie, ale potem zrozumiałam, iż tak odejdzie. I to dobrze. I
To nie powód, żeby rozmawiać o zdradzie. Naucz się ufać.
Ufam odpowiedziała Oksana. Po prostu się martwię. Boję się go stracić.
Katia pokręciła głową, nie wiedząc, co powiedzieć.
Gdzie byłeś? zapytała Oksana, krzyżując ręce. Pierwsza godzina nocna.
Maksim zmęczony westchnął.
Oksano, sama mi pozwoliłaś wyjść z chłopakami. Oglądaliśmy mecz. Trochę odpoczęliśmy. Co nie tak?
Dima już dawno w domu, dzwoniłam do Lisy. Gdzie byłeś przez ostatnie dwie godziny?
Dmitrij wyjechał wcześniej, bo obiecał swojej żonie, a my zostaliśmy z Siergiejem. Spokojnie, Oksano. Idę spać.
Maksim wszedł do sypialni i położył się na łóżku, próbując zapomnieć o jej chronicznej zazdrości i przywrócić spokój ducha, jak kiedyś. Oksana znów wszystko zepsuła, jak zwykle.
Oksana wyszła ze sklepu i skierowała się w stronę domu, wpatrzona w telefon, nie zauważając otoczenia. Nagle odwróciła głowę i zamarła. Po drugiej stronie ulicy przy szyi Maksimu stała blondynka, rozmawiając radośnie, a on bez wstydu przytulał ją do siebie.
Oczy Oksany zasłoniła ciemna zasłona; rzuciła torbę z zakupami i ruszyła w kierunku chłopaka. Chwyciwszy dziewczynę za rękę, odciągnęła ją na bok.
Wiedziałam! krzyknęła. Wiedziałam, iż mnie zdradzasz. Jesteś bez sumienia. Kłamałeś cały czas. Nie, potrząsnęła głową. Nie. Miałam rację! Ty, ty zdrajco!
Maksim spojrzał na nią ponuro, dłonie zaciskały się z gniewu, a oczy rzucały przesiąknięty winą wzrok na blondynkę, która stała z boku i nic nie rozumiała.
Oksano
Nie odzywaj się do mnie. Znam twoje wymówki i nie chcę ich słyszeć.
To moja siostra. Położna dodał gwałtownie Maksim.
Co? Oksana stanęła w miejscu.
Córka ciotki Inny. Znasz ją. A Vika jest moją siostrą, dorastałyśmy razem. Lepiej wróć do domu, tam porozmawiamy.
Oksana posłuchała i odeszła, zostawiając zdezorientowaną dziewczynę z krótkim przepraszam.
Maksim wrócił do domu późno, mocno zraniony. Jego usta były tak ściśnięte, iż wydawało się, iż ich nie ma, a oczy nie patrzyły już na Oksanę.
Maksimie
Mam dość przyznał. Nie potrafię pojąć, skąd bierzesz tak silną zazdrość. Każdego dnia od kiedy jesteśmy razem słyszę tylko zarzuty. W twoich oczach ciągła podejrzliwość. Zazdrościsz mi o pacjentów, pielęgniarki, lekarzy, każdego przechodnia. To już ponad granice Jestem naprawdę zmęczony.
Maksimie! wykrzykiwała Oksana. Chcesz mnie zostawić? Proszę, kocham cię! Przebacz mi, postaram się, żeby to się nie powtórzyło. Proszę
Oksana niemal padła na kolana przed nim, chwytając go za ręce i patrząc prosto w oczy. Maksimowi było jej żal, naprawdę ją kochał i choćby zerwał niegdyś pięcioletni związek dla niej. Nigdy nie myślał, iż odważy się zrobić coś takiego, ale Oksana podbiła jego duszę. Teraz jednak wątpliwości pożerały go od środka.
Kocham cię wyszeptał, ściskając jej dłoń i patrząc w jej spojrzenie. Ale to, co robisz, jest nienormalne. Nie mogę tak żyć
Nie będę już tak Nigdy. Zostań ze mną. Nie rozumiesz, nie dam rady bez ciebie.
Maksim wziął głęboki oddech i przyciągnął ją do siebie. Nie mógł jej opuścić, choćby po tym, co zrobiła.
Kilka kolejnych miesięcy ich związek był świetny: Oksana nie zazdrościła mu, przynajmniej nie okazywała tego, a on cieszył się jej towarzystwem, nie spóźniając się do pracy i nie zostając po godzinach.
Nadeszła jesień i sezon chorób, liczba pacjentów wzrosła. Maksim nie mógł przychodzić wcześniej, był wykończony, więc jedli kolację w domu i szli spać.
Oksana znów zaczęła podejrzewać najgorsze. Najpierw usiłowała wierzyć mu i nie pytać, dlaczego jego koszula pachnie obcymi perfumami. W ich miejscu pracował przeważnie żeński zespół. Nie było powodu do niepokoju, ale codziennie jej podejrzenia rosły, obserwowała go, przeglądała koszule, szukała wskazówek.
Po pracy Maksim od razu poszedł pod prysznic, tym razem spędził w nim mało czasu, chcąc jak najszybciej położyć się w łóżku. Cicho otworzył drzwi i zobaczył, jak Oksana gwałtownie przegląda jego telefon.
Oksano Co robisz? zapytał.
Dziewczyna drgnęła i odrzuciła telefon.
Tylko dzwonić muszę.
Maksim spojrzał na jej różowy pokrowiec leżący na łóżku.
A własny nie masz?
Jest rozładowany.
Ekran telefonu Ksenii zaświecił się, ktoś napisał:
Naprawdę rozładowany? To już kłamstwo. podniósł brwi Maksim, zdziwiony. Może jeszcze coś o tobie się dowiem? Co?
Przepraszam skinęła głową dziewczyna.
No i co znalazłeś? Marple mruknął zdenerwowany Maksim.
Oksana pokręciła głową.
Maksim milczał, podszedł do szafy i zaczął pakować rzeczy. Oksana wstała z łóżka, chwytając jego rękę.
Proszę, nie! Nie chcę. Już nie będę. Ufam ci Maksimie!
Nie, Oksano, pierwszy raz ci wybaczyłem, drugi raz nie chcę wchodzić w tarapaty. Mam dość. Chcę po prostu żyć spokojnie, ufać i wiedzieć, iż mi ufa się. A to nie jest życie
Po pół godzinie chłopak zapakował wszystkie rzeczy, które Oksana zostawiła. Siedziała na łóżku, obejmując kolana.
Kocham cię. Naprawdę. Ale nie mogę tak dalej. A ty? Nie zmienisz się.
Maksim opuścił wynajmowane mieszkanie i pojechał do rodziców. Był naprawdę wyczerpany.
Niewiara zawsze niszczy relacje, niezależnie od ich siły. Ludzie potem oceniają siebie. Może Oksana bała się, iż Maksim kiedyś ją zdradzi, tak jak zdradził swoją byłą. ale to ona go wybrała, sama wybrała takiego mężczyznę. Bez zaufania nie ma ani miłości, ani przyjaźni, ani żadnego innego związku. To jej największy błąd.













