~
Witajcie!
Dziś zaczynam nową serię postów (zarówno tu jak i na instagramie
) a mianowicie będą to recenzje kosmetyków których używam :)
Dziś o paletce Makeup revolution iconic 2 którą zamówiłam w ciemno,jakoś 2 lata temu,z czego rok leżała w toaletce praktycznie nie używana.Posiada 12 pięknych kolorów (3 matowe oraz 9 metalicznych) gdzie głównie przeważają odcienie brązów,mamy też dwa odcienie szarości oraz jeden klasyczny czarny.
Na kolorach chyba kończy się mój zachwyt - o tyle o ile metaliczne odcienie jakoś dają radę tak część matowa to jedna wielka porażka - posiadają słabą pigmentację,nakładając je na powiekę zawsze muszę się mocno natrudzić żeby uzyskać jakikolwiek efekt. Trochę lepiej wypadają nakładane na mokro,chodź wciąż tak samo,bez szału a aplikacja wciąż jest bardzo uciążliwa. Szkoda, bo uwielbiam maty właśnie w takich kolorach jak w tej paletce..
Część metaliczna posiada zdecydowanie lepszą pigmentację,nie mam takiego problemu z jej aplikowaniem tak jak w przypadku matów. Blendowanie przy użyciu tej paletki to też ciężka sztuka,tak jak w przypadku matów trzeba się dużo namachać,żeby uzyskać fajny efekt,może komuś bardziej zaawansowanemu w makijażu nie sprawiłoby to problemu,ale mi,osobie która nie ma aż takiego doświadczenia w malowaniu sprawia dużą trudność. jeżeli chodzi o trwałość to jest dobra,zarówno maty jak i metaliczne (bez bazy) na mojej opadającej powiece bez problemu utrzymują się cały dzień.
Podsumowując firma Makeup revolution tą paletką bardzo zniechęciła mnie do swoich kosmetyków,drugi raz bym jej nie kupiła a w tym przedziale cenowym na pewno można znaleźć coś o dużo lepszej pigmentacji.
A wy co sądzicie o paletkach Revolution jak i o samej firmie? :)