Ludzie Kim Dzong Una szukają po domach "gości". Jak nie otworzą, to trafią do obozu
Zdjęcie: Policja Korei Północnej chodzi po domach i przeprowadza inspekcje mieszkaniowe (Screen: Google Maps)
Służby Korei Północnej chodzą po domach w północno zachodniej części kraju i sprawdzają, czy na pewno przebywają w nich wyłącznie mieszkające tam osoby. Kontrole stały się na tyle uciążliwie, iż policjanci są przekupywani alkoholem i papierosami. Obywatele państwa Kim Dzong Una, którzy nie otworzą, muszą liczyć się z poważnymi karami, do zesłania do obozu włącznie.