Leśniczy o tym, co Polacy wyprawiają nad Morskim Okiem. "Czasem jest mi przykro"
Zdjęcie: Grzegorz Bryniarski jest leśnikiem w Tatrzańskim Parku Narodowym od ponad 30 lat
Jego nagrania i zdjęcia, którymi regularnie dzieli się w sieci, robią furorę wśród pasjonatów Tatr. I nic dziwnego. Grzegorz Bryniarski, który pracuje jako leśniczy w TPN od ponad 30 lat, pokazuje tu nie tylko wyjątkowe zwierzęta czy roślinność. Często też obnaża złe zachowanie turystów. — Gdy zaczynałem pracę, do Morskiego Oka wchodziło 450-500 tys. osób. Teraz jest ich ok. miliona — opowiada w rozmowie z Onetem. I przy okazji zdradza, z jakimi zagrożeniami można się spotkać na terenie parku narodowego, który może nazwać domem.