Kwitnie leszczyna. Jak wykorzystać ją w kuchni?

radiokielce.pl 7 miesięcy temu
Zdjęcie: Kwitnie leszczyna. Jak wykorzystać ją w kuchni?


Leszczyna występuje w całym kraju, rośnie w lasach i zaroślach oraz nad brzegami rzek. Najbardziej popularne są jej owoce zwane orzechami laskowymi, ale w kuchni wykorzystać można także jej kwiatostany. Jak je przyrządzić?

Od lutego do kwietnia leszczyna kwitnie, wytwarzając dwa rodzaje kwiatów: żeńskie w postaci delikatnych pączków oraz męskie – zebrane w zwisające kotki.

Te ostatnie stają się coraz bardziej popularne w kuchni, z powodu wielu adekwatności leczniczych, łatwego zbioru i przechowywania. Mają działanie odtruwające, przeciwzapalne, lekko ściągające. Zawierają znaczne ilości pyłku kwiatowego, garbniki, kwasy i śladowe ilości żywicy. Zebrane kwiaty należy suszyć na tackach, a wysypujący się żółty pyłek zebrać i stosować jako dodatek, na przykład do herbaty.

Uwaga! Osoby mające skłonności do alergii powinny zbierać jedynie pąki leszczyny, które nie powinny wywoływać objawów uczulenia.

Leszczyna / Fot. Canva

Podpłomyki leszczynowe

Składniki: 10-15 dag dojrzałych kwiatostanów leszczynowych, 10-15 dag mąki (najlepiej razowej), ½ szklanki wody, sól.

Sposób przygotowania: Wybieramy dojrzałe kwiatostany leszczynowe z osypującym się pyłkiem; podana w składnikach waga wystarczy na kilka podpłomyków. Rozcieramy je w dłoniach, by osypujące się płatki i pyłek oddzielić od szypułek. Do rozdrobnionych kwiatostanów dodajemy mąkę, solimy do smaku. Po dodaniu wody zagniatamy ciasto, powinno być twarde („tępe”). Dzielimy je na małe porcje, wałkujemy. Na mocno rozgrzaną blachę kuchni układamy cienko rozwałkowane placki i opiekamy z obu stron. Blachę można zastąpić patelnią, ale jej powierzchnia musi być nieco natłuszczona. Podpłomyki należy jeść, póki są gorące, najlepiej prosto z blachy.

Podstawową wersję podpłomyków leszczynowych można wzbogacić drobno siekanymi orzechami, czosnkiem czy rodzynkami, zależnie od upodobań. W warunkach terenowych podpłomyki można upiec nad ogniskiem, owijając surowy placek wokół pozbawionego kory leszczynowego kołka.

Przepis podał: Paweł Kosin (archiwum Lasów Państwowych).



Idź do oryginalnego materiału