Kupili dom pod miastem. "Pierwszy rok siedziałam i płakałam. I wciąż słyszałam od bliskich: a nie mówiłam?"

kobieta.onet.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Kupili dom pod miastem. Pierwszy rok siedziałam i płakałam. I wciąż słyszałam: a nie mówiłam?


— Kiedy miałam wolne, a mąż zabierał auto, nie mogłam nigdzie się ruszyć. Nigdzie! Okazało się, iż do przystanku autobusowego jest daleko, dojazd do miasta długi, patrzyłam na pluchę za oknem i odechciewało mi się jakichkolwiek wyjść — opowiada o pierwszym roku życia za miastem Karolina*. Marzena od dwóch lat jest współwłaścicielką domku na obrzeżach Warszawy. Mówi, iż nie wróciłaby już nigdy do mieszkania w bloku. Aneta intensywnie myśli o zakupie jakiegoś małego segmentu pod miastem. Mąż studzi jej zapał, bo jego zdaniem, dzieci nie byłby zadowolone z takiej rewolucji. Jaką cenę płacimy za mieszkanie na osiedlach, na których hula wiatr?
Idź do oryginalnego materiału